Czarna plamistość – wróg numer jeden róż
Jesienne miesiące to najlepszy moment na porządki w ogrodzie i odpowiednie przygotowanie roślin do trudnych zimowych warunków. Szczególną uwagę warto zwrócić na róże, które często padają ofiarą niebezpiecznej choroby grzybowej – czarnej plamistości liści.
Jak rozpoznać czarną plamistość?
Czarna plamistość to choroba grzybowa, której pierwsze objawy można zauważyć już wiosną. Na liściach róż pojawiają się purpurowe i czarne plamy, a z czasem całe liście żółkną i opadają. Na młodych pędach mogą także pojawić się czarne zmiany. Chorujące róże potrafią zgubić niemal wszystkie liście, co znacząco osłabia ich kondycję.
Jeden prosty zabieg – przepis na zdrowe róże
Ekspert ogrodniczy, Adam Kirtland, w rozmowie z express.co.uk, radzi: „Na szczęście bardzo łatwo sobie z tym poradzić. Wystarczy odciąć zainfekowany liść i od razu go wyrzucić. Tak, róże mogą przez chwilę wyglądać gorzej, ale w przyszłym roku odwdzięczą się pięknymi kwiatami.” Ekspert podkreśla, że regularne usuwanie chorych liści i utrzymanie porządku wokół krzewów to podstawa skutecznej walki z chorobą.
Dodatkowe wskazówki dla ogrodników
Royal Horticultural Society zaleca, by zbierać i niszczyć opadłe liście jesienią oraz usuwać te, które pozostają na krzewach w czasie zimy. Towarzystwo ogrodnicze ostrzega również przed stosowaniem fungicydów, które mogą negatywnie wpływać na bioróżnorodność i zdrowie gleby. Zamiast tego warto postawić na dobre praktyki ogrodnicze, takie jak unikanie szkodników, chorób i chwastów oraz dbanie o naturalnych wrogów patogenów.
Źródło: express.co.uk



