Oto, co premier zamieszcza w sieci. Ludzie piszą jedno

Politycy publikujący w mediach społecznościowych trzymają się raczej powagi i oficjalnej formy. Zdarzają się jednak wyjątki – mniej lub bardziej wyraźne. Do tych drugich należy premier Armenii, Nikol Paszinian. Nagranie, które zamieszcza na Instagramie, są nietypowe dla wysoko postawionych rządzących!
Oto, co premier zamieszcza w sieci. Ludzie piszą jedno, fot. East News

Premier Armenii – oto, co publikuje w sieci

Dzisiaj większość polityków korzysta z kont w mediach społecznościowych – to wygodny sposób na komunikację z potencjalnymi odbiorcami. Często też Internet jest polem przepychanek dla przedstawicieli poszczególnych partii, a riposty nie zawsze trzymają się granic kultury. W opozycji do takich osób są rządzący, którzy swój treści w sieci tworzą w zupełnie inny sposób. Przykładem jest obecny premier Armenii – Nikol Paszinian.

Choć na jego Instagramie znajdziemy zdjęcia i nagrania z bardziej formalnych wydarzeń, to Paszinian widocznie lubi komunikować się spontanicznie. Filmy, na których zwyczajnie siedzi przed kamerą i składa z dłoni serce, do tego z podłożoną muzyką, często stają się viralem i zbierają masę pozytywnych komentarzy: internauci zostawiają ciepłe słowa, pozdrowienia i wyrazy sympatii dla premiera.

Dziennikarz, aktywista, premier

Nikol Paszinian, zanim stał się jedną z najważniejszych postaci w armeńskiej polityce, studiował dziennikarstwo i działał jako aktywista społeczny. To właśnie takie doświadczenia ukształtowały jego wizerunek „polityka z ulicy” – spontanicznego, swobodnego, często komunikującego się bezpośrednio z telefonu i unikającego tradycyjnych form ceremoniału. Warto jednak pamiętać, że jego kariera nie jest wolna od kontrowersji. Krytycy zarzucają mu m.in. zbyt daleko idącą ingerencję w sprawy Kościoła, konfrontacyjny styl rządzenia oraz momentami bardzo emocjonalny język. Zdarzało się, że premier później przepraszał za swoje ostre wypowiedzi, kierowane zarówno do duchowieństwa, jak i do politycznych oponentów.

Czy Paszinian popiera Rosję?

Choć Armenia od lat utrzymuje bliskie relacje z Rosją, sam Paszinian nie jest przywódcą jednoznacznie prorosyjskim. W swoich wypowiedziach wielokrotnie podkreślał, że polityka zagraniczna Armenii powinna być „zrównoważona” i opierać się przede wszystkim na interesach państwa. Zdarza mu się krytykować rosyjski sojusz wojskowy CSTO, a udział Armenii w tej organizacji został w ostatnich latach częściowo zawieszony. Jednocześnie premier podkreśla, że nie dąży do całkowitego zerwania relacji z Moskwą — raczej do stopniowego uniezależniania się i dywersyfikowania partnerów (w tym rozwój relacji z UE). Potwierdzają to też organizacje eksperckie w swoich analizach, w tym Research Center on Security Policy, holenderski think-tank Clingendael czy amerykański UGSPN.