Podziemna tajemnica stolicy Węgier
Budapeszt od wieków słynie z luksusowych łaźni i spa, przyciągających tłumy turystów spragnionych relaksu w mineralnych wodach. Jednak niewielu odwiedzających zdaje sobie sprawę, że tuż pod ich stopami, pod zabytkowymi ulicami miasta, rozciąga się podziemny świat – ogromny system zalanych jaskiń, ogrzewanych przez geotermalne źródła.
Jedną z największych i najbardziej fascynujących jest Jaskinia Molnára Jánosa, której wejście ukryte jest u podnóża Rózsadomb – Różanego Wzgórza, prestiżowej dzielnicy willowej. Ta podziemna sieć rozciąga się na ponad 5,8 km i sięga niemal 90 metrów w głąb ziemi. Wypełniona krystalicznie czystą, ciepłą wodą, stanowi unikat na skalę światową i jest dostępna tylko dla certyfikowanych nurków jaskiniowych.
Wejście do innego świata
Z zewnątrz wejście do jaskini łatwo przeoczyć. Obok wapiennego klifu, tuż przy XIX-wiecznym budynku przypominającym dawną łaźnię osmańską, połyskuje niewielkie jeziorko pokryte liliami wodnymi. Mural z wizerunkiem nurka na ścianie zdradza jednak, że to miejsce kryje coś niezwykłego.
Za bramą, mijając starą łaźnię – jeden z pierwszych betonowych budynków w kraju – wąskie przejście prowadzi do nieoznakowanych drzwi w klifie. Nad wejściem widnieje napis „Fabryka Szczęścia”, otoczony uśmiechniętymi emotikonami. Wewnątrz, w ceglanej sieni, czuć już wyraźne ciepło geotermalne. Sprzęt nurkowy czeka w korytarzu, a za zasłoną schody prowadzą w dół, do skalistego wejścia, gdzie w mroku czeka czarna woda. To właśnie tutaj nurkowie zanurzają się w ciepłej toni, a światła ich latarek rozświetlają cichy, migoczący świat podziemi.
Geotermalne cuda i niezwykła różnorodność
Budapeszt może poszczycić się ponad 200 jaskiniami, które przez tysiące lat powstały dzięki działalności gorących źródeł. Woda bogata w siarkowodór i dwutlenek węgla nieustannie przenika przez skały, rozpuszczając wapienie i margle, tworząc labirynt komór i korytarzy przypominających szwajcarski ser.
Jaskinia Molnára Jánosa wciąż się rozrasta. Woda w górnych warstwach osiąga temperaturę 27° C, a głębiej stopniowo się ochładza, mieszając się z chłodniejszymi źródłami z Wzgórz Budy. Część tej wody nadal zasila pobliskie Łaźnie Lukácsa, choć oryginalny dopływ został przeniesiony, by ułatwić dostęp nurkom.
W przeciwieństwie do wielu ciasnych i krętych jaskiń, Molnár János zaskakuje przestronnymi komorami i łagodnymi prądami. To miejsce zachwyca różnorodnością – ściany mienią się różnymi kolorami, gdzieniegdzie połyskują kryształy, a w niektórych miejscach można dostrzec skamieniałe muszle i jeżowce, pozostałości po pradawnym Morzu Panońskim, które miliony lat temu pokrywało ten region.
Nurkowanie tylko dla wybranych
Nurkowanie w tej jaskini to przywilej zarezerwowany wyłącznie dla doświadczonych, certyfikowanych nurków jaskiniowych. Warunki są wymagające – całkowita ciemność i delikatne środowisko wymagają precyzji i ostrożności. Woda jest krystalicznie czysta, lecz wystarczy nieostrożny ruch, by wzniecić chmurę osadu i ograniczyć widoczność do zera.
Aby chronić środowisko, nurkowie poruszają się wzdłuż specjalnej liny prowadzącej, zawieszonej metr nad dnem. Dzięki temu woda pozostaje przejrzysta, a eksploratorzy mogą podziwiać surrealistyczne krajobrazy podziemnych komór.
Odkrycia, które nigdy się nie kończą
Jaskinia Molnára Jánosa nie została jeszcze w pełni zbadana. Oficjalna mapa obejmuje 5,8 km korytarzy, ale regularnie odkrywane są nowe przejścia. Wolontariusze co tydzień eksplorują nieznane dotąd fragmenty, dokonując pomiarów i uzupełniając mapy. Szacuje się, że cała sieć może mieć nawet 8 kilometrów długości.
Naukowcy prowadzą tu także badania nad jakością wody, monitorując obecność mikroplastików i innych zanieczyszczeń. Najnowsze analizy wykazały, że niedawno odkryte partie jaskini pozostają nieskazitelnie czyste.
źródło: CNN