Poszli do najdroższej restauracji w Zakopanem. Ceny robią wrażenie

Czy drożyzna w Zakopanem to mit? Szeroki wachlarz restauracji w mieście pozwala wybrać coś dostosowanego do potrzeb i możliwości. Redakcja „Faktu” postanowiła jednak wybrać się do najdroższego z lokali.
Poszli do najdroższej restauracji w Zakopanem. Ceny robią wrażenie, fot. Shutterstock

Najdroższa restauracja w Zakopanem

Księstwo Góralskie to restauracja w Zakopanem, która ma najwyższe ceny w mieście i jednocześnie jedne z najwyższych w całym kraju. Nic dziwnego, że cieszy się dużym zainteresowaniem ciekawskich, którzy chcą sprawdzić stosunek jakości do kwot w menu. Obiekt odwiedzają nie tylko turyści, ale i internetowi twórcy, w tym popularny Książulo – nie wyrażał się on o Księstwie Góralskim w superlatywach. Youtuber zamówił jajecznicę za 67 zł i nie był zachwycony:

W ogóle nie jest słona ani pieprzna, borowików nie czuć w smaku. W domu robią mi sto razy lepszą jajecznicę. W ogóle nie jest puszysta, ma konsystencję pasty jajecznej. Jest za mocno ścięta. To po prostu zwykłe jajko.

Co ciekawe, szef lokalu w rozmowie z „Gazetą Krakowską” stwierdził, że cena powinna być znacznie wyższa. Jego zdaniem śniadanie zawierające jajecznicę, kawę i owoce powinno być warte 200 zł.

Ile za kawę i deser?

Księstwo Góralskie stało się celem kulinarnego testu redakcji „Faktu”. Dziennikarze wybrali się na kawę i desery – niestety ich jakość nie była zachwycająca. Puchar lodowy, choć duży i efektowny, okazał się zbyt słodki. 3 gałki lodów, truskawki, beza, bita śmietana, karmel, kawałek czekolady dubajskiej i ozdoby: za taki zestaw zapłacili 75 zł, a za wodę 20 zł. Zamówili też kawę po turecku za 30 zł i ona również nie zdała egzaminu:

Miałem ochotę na prawdziwą kawę po turecku, którą przygotowuje się w specyficzny sposób. To, co dostałem, smakowało, jak zwykła zalewajka.

Warto dodać, że Księstwo Góralskie ostatnio podjęło decyzję o doliczeniu do paragonów obowiązkowego napiwku w wysokości 10% ceny zamówienia.

Czytaj dalej: