Lanberry i Piotr Musiałkowski odpadli z „Tańca z gwiazdami”
Trwa 17. edycja „Tańca z gwiazdami”. W rywalizacji o Kryształową Kulę pozostało 9 par. W ubiegłą niedzielę z programem pożegnali się Lanberry oraz jej trener – Piotr Musiałkowski. Werdykt oburzył widzów, którzy swoje niezadowolenie wyrazili w mediach społecznościowych. Lanberry nie kryła natomiast, że jest jej smutno, tym bardziej, że w przyszłym odcinku miała zatańczyć rumbę z narzeczonym. Artystka w emocjonalnych słowach podsumowała swój udział w „TzG” we wpisie w mediach społecznościowych.
Piotr Musiałkowski podsumował udział w „TzG”
Wyjątkowy wpis w mediach społecznościowych zamieścił też Piotr Musiałkowski. Tancerz nie kryje w nim dużych emocji.
No i stało się – nasza przygoda z Tańcem z Gwiazdami dobiegła końca. Niby to tylko zabawa… i przecież to wiemy. Ale chyba każdemu z nas było kiedyś smutno, gdy mama zabierała zabawkę i mówiła: „już czas spać” – napisał.
- Radość i smutek przeplatają się teraz we mnie jak w kalejdoskopie. Ten program to prawdziwa kolorowa zabawka – stres, śmiech, zakwasy, zmęczenie, radość, endorfiny, ciągłe wyzwania… to wszystko tworzy razem wyjątkowe wspomnienia, które zostają na zawsze – zaakcentował.
Piotr Musiałkowski wymownie o Lanberry
Musiałkowski nie kryje, że jest bardzo dumny z Lanberry i zaznacza, że piosenkarka mogła jeszcze sporo pokazać.
Lanberry pięknie się rozwijała z każdym tygodniem – jestem z niej ogromnie dumny! Wiem też, ile jeszcze miała do pokazania - i to jest chyba coś, co boli mnie aktualnie najbardziej. Bardzo doceniam jej pracę i serce, które codziennie wkładała w każdy krok na parkiecie.
Tancerz zwrócił się też do wszystkich, którzy wspierali go w zmaganiach na parkiecie. - Chciałbym jeszcze podzielić się z Wami czymś bardzo ważnym. Mam wokół siebie najwspanialszych ludzi. Choć w trakcie programu jest mnie fizycznie trochę mniej – to Was wcale nie jest mniej. I za to jestem ogromnie wdzięczny, bo to jest największa wygrana. Może nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak duży udział macie w tej przygodzie. Właśnie wtedy, gdy brakuje siły, spada wiara w siebie, gdy górę bierze zmęczenie - to Wy dodajecie skrzydeł. Każde słowo, każdy komentarz, każda wiadomość dawały mi siłę i przypominały, że otaczają mnie wspaniali ludzie. Dziękuję wszystkim moim bliskim za Wasze zaangażowanie - to dla mnie bezcenne. Ogromne podziękowania także dla całej ekipy, która tworzy ten program – za serce, pasję i atmosferę, dzięki której naprawdę chce się tam być i tak trudno się rozstać – napisał.
Z parkietu schodzimy z uśmiechem, wdzięcznością i pełnym sercem. Muzyka może ucichła, ale rytm dalej w nas gra.