Kinga Rusin po „Dzień dobry TVN”
Kinga Rusin w ostatnim czasie przypomniała o sobie telewizyjnym widzom. Była prowadząca „Dzień dobry TVN” wróciła na chwilę do studia, by ponownie powitać odbiorców „DDTVN”. Wszystko w ramach obchodów 20-lecia projektu.
Sama dziennikarka nie planuje raczej powrotu do telewizji „na stałe”, skupiając się na zagranicznych podróżach. Niestety 54-latka nieoczekiwanie musiała zmienić plany wyjazdowe. Powodem była kontuzja.
Śródkostne złamanie guzka większego kości ramiennej + naderwanie ścięgna mięśnia nadrzebieniowego – sprecyzowała Rusin.
Kinga Rusin o złamaniu
W najnowszym wpisie na Instagramie prezenterka opowiedziała, jak obecnie wygląda jej życie. Problemy zdrowotne mocno wpłynęły na plan podróży Kingi Rusin; gwiazda musiała przeorganizować swoją codzienność. Zamiast odkrywania zakamarków Brazylii, kobietę czeka rehabilitacja.
Nie tak miało być! Złamana ręka (bez gipsu więc trudno dostrzec) spowodowała, że wszystkie plany trafił szlag.
„Od kilku tygodni miałam być w Brazylii na kolejnej wyprawie, którą już dawno zaplanowaliśmy. A jestem ‘tylko’ w Hiszpanii. Brzmi groteskowo, ale dla osoby kochającej odkrywać świat taki obrót spraw to duża przykrość. Zamiast eksplorowania kolejnego miejsca na Ziemi jest… codzienna rehabilitacja.”
W dalszych słowach Kinga Rusin przyznała, że kontuzja towarzyszy jej już od dłuższego czasu. Początkowo prezenterka optymistycznie zakładała, że czas rekonwalescencji nie będzie długi. Stało się jednak inaczej:
„Byłam pewna, że moja kontuzja szybko się wyleczy. Nawet tu o niej ani razu nie wspomniałam. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że to coś poważnego. Przez ostatnie tygodnie, nawet podczas oficjalnych wyjść (…) dobrze kamuflowałam złamaną rękę (kości ramiennej nie wsadza się̨ w gips, więc nie było to specjalnie trudne). A teraz zrobiłam kolejny rezonans i … niestety. Moja ręka wymaga dalszego leczenia i intensywnej rehabilitacji, jeżeli chcę wrócić w przyszłym sezonie do uprawiania na 100% moich ukochanych sportów. Nie poddaję się! Walczę!”
W stronę Kingi Rusin napływają życzenia szybkiego powrotu do pełni sił, do których my także się przyłączamy!

