Burza po emisji odcinka „M jak miłość” z Roznerskim. Widzowie bez litości dla scenarzystów

W nowym odcinku widzowie „M jak miłość” byli świadkami ślubu Marcina (Mikołaj Roznerski) i Kamy (Michalina Sosna). Podczas gdy jedni odbiorcy pisali o wzruszających momentach, inni mieli na ten temat zupełnie inne zdanie. Co dokładnie im się nie spodobało?
Michalina Sosna i Mikołaj Roznerski. Fot. AKPA

Nowy odcinek „M jak miłość”. Ślub Kamy i Marcina pod lupą widzów

„M jak miłość” bawi i wzrusza widzów już od 25 lat. Z okazji jubileuszu twórcy przygotowali dla widzów odcinek specjalny. To nie koniec niespodzianek! W minionym epizodzie fani „Emki” byli świadkami ślubu Kamy i Marcina (Michalina Sosna i Mikołaj Roznerski). Co ciekawe, to już drugie takie wydarzenie w życiu Chodakowskiego. Wcześniej detektyw ślubował miłość i wierność Izie (Adriana Kalska), ale z powodu zdrady dziennikarki małżeństwo to przeszło do historii. Teraz Marcin zalegalizował swój związek z tancerką, a w tej ważnej chwili towarzyszyli mu bliscy oraz przyjaciele.

Wydawać by się mogło, że Kama i Marcin cieszą się sporą sympatią widzów. Z komentarzy pozostawianych w sieci wynika jednak, że niektórym odbiorcom wczorajszy epizod nie do końca przypadł do gustu…

Co w nowych odcinkach „M jak miłość”?

Kama i Marcin z „M jak miłość” wzięli ślub w 1890. odcinku serialu. Tuż po jego emisji w sekcji komentarzy wywiązała się dyskusja na temat decyzji scenarzystów. Okazało się wówczas, że niektórzy widzowie czują lekki zawód po tym, co zobaczyli:

„Nie ma szału już w ‘M jak miłość’ (…). Wolałem odcinki sprzed lat.”

„Oj to zdecydowanie nie jest to; jak można tak zepsuć wątek Marcina. Swoją drogą za czasów Izy mój ulubiony, a teraz wszystko to takie wymuszone, zwłaszcza ta ich miłość (…).”

„Z tym omdleniem seniorki to niezbyt poważne, trochę jak z czeskiej komedii sprzed lat.”

„Niby fajny, ale taki mało realny; śpiąca panna młoda na swoim weselu…”

„Skąd oni biorą te scenariusze? Nawet 50 lat temu były butki telefonicznie i można było zadzwonić do urzędu. Teraz telefon ma każdy, a w ‘M jak miłość’ spóźniają się 40 minut na własny ślub i nikt nie wie, czemu. No głupie to, aż szkoda słów.”

„Scenarzysta ma coraz słabsze pomysły. Niby coś się dzieje, a oderwane coraz bardziej od rzeczywistości. Gadka Olka w urzędzie beznadziejna, omdlenie babci Basi tak wiarygodne jak wylądowanie kosmitów.”

A wy, co sądzicie o nowych odcinkach „M jak miłość”?

Czytaj dalej: