Tego nie spodziewał się po „Tańcu z gwiazdami”. Szczere wyznanie Bagiego

„Taniec z gwiazdami” to program, który wielu uczestników nazywa „przygodą życia” pełną zaskoczeń i przełamywania własnych barier. Mikołaj „Bagi” Bagiński po jednym z odcinków w rozmowie z RMF FM zdradził, co zrobiło na nim największe wrażenie.
Bagi o największym zaskoczeniu w „Tańcu z gwiazdami”, fot. AKPA/Wrzecion

Bagi o największym zaskoczeniu w „Tańcu z gwiazdami”

Taniec z gwiazdami” to program, który nie przestaje zaskakiwać nie tylko widzów, ale i samych uczestników. Mikołaj Bagiński, który do tej pory działał wyłącznie w internecie, wraz z dołączeniem do grona uczestników „Tańca z gwiazdami” odkrywał świat telewizji. W rozmowie z RMF FM zdradził, że właśnie to było dla niego największym zaskoczeniem. Nie spodziewał się, że wszystko odbywa się aż na taką skalę i że będzie miał aż tak duże wsparcie od fanów.

Myślę, że wszystko mnie troszeczkę zaskakuje. Myślę, że ogólnie telewizja jest czymś takim dla mnie kompletnie nowym i to, że to tak długo, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu trwa, że my co niedzielę mamy taki duży event w postaci live’a, który leci na żywo, że to oglądają miliony ludzi, że ja naprawdę nigdy nie czułem większego wsparcia od moich fanów, jak czuję obecnie. Zaskakuje mnie skala tego wszystkiego. Byłem świadomy, że to jest duże, ale chyba nie, że aż tak.

„Taniec z gwiazdami”. Co program zmienił w Mikołaju Bagińskim?

„Taniec z gwiazdami” zmienia uczestników nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Bagi zauważył u siebie, że jest zdecydowanie bardziej wytrzymały i nawet ciężki trening na siłowni nie robi już na nim większego wrażenia.

Tłumaczyłem to ostatnio mojemu trenerowi na siłce, że w tym momencie taki godzinny naprawdę srogi trening jest dla mnie pstryknięciem palca przy siedmio-ośmiogodzinnym treningu z Magdaleną. To jest naprawdę duże wyzwanie dla mnie, żeby tak dużo trenować i przełamywanie własnych barier.

Co było dla niego największą barierą?

Te długie treningi, momenty, w których coś nie wychodzi, a jeszcze musisz tak robić przez godzinę, żeby ci wyszło. To były takie najcięższe momenty, które właśnie najbardziej budują.

Czytaj dalej: