Najważniejsze informacje:
- Weterynarz ostrzega przed pozwalaniem psu lizać twarz z powodu ryzyka zakażenia groźnymi bakteriami i pasożytami.
- W ślinie psa mogą znajdować się m.in. Campylobacter, Salmonella, E. Coli oraz rzadkie, ale niebezpieczne bakterie Capnocytophaga canimorsus.
- Szczególnie narażone na powikłania są dzieci, osoby starsze i z obniżoną odpornością.
Psie „pocałunki” – czy są naprawdę bezpieczne?
Właściciele psów często traktują lizanie twarzy przez pupila jako formę czułości. Jednak dr Alex Crow, główny lekarz weterynarii w The Net Vet, stanowczo odradza takie zachowanie. W swoim wpisie na Instagramie, gdzie obserwuje go ponad 19 tysięcy osób, podkreśla, że psia ślina jest siedliskiem bakterii, pasożytów i grzybów, które mogą być niebezpieczne dla ludzi.
Psy spędzają czas na wąchaniu odchodów, lizaniu ran, grzebaniu w śmieciach i lizaniu innych psów po zadku. To nie tylko niehigieniczne, ale i niebezpieczne.
– ostrzega dr Crow. Jego zdaniem, właściciele często nie zdają sobie sprawy, jak wiele patogenów może przenosić się w ten sposób na człowieka.
Jakie choroby grożą właścicielom psów?
W ślinie psa mogą znajdować się bakterie takie jak Campylobacter, Salmonella czy E. Coli. Wszystkie te drobnoustroje mogą wywołać u ludzi poważne dolegliwości, takie jak wymioty, biegunka czy zapalenie żołądka i jelit. To jednak nie wszystko.
Istnieje również ryzyko zakażenia grzybem wywołującym grzybicę skóry, który jest bardzo zaraźliwy i trudny do leczenia. Najbardziej niebezpieczna jest jednak bakteria Capnocytophaga canimorsus – rzadko występująca, ale wyjątkowo groźna. Może prowadzić do sepsy, czyli ogólnoustrojowego zakażenia, które stanowi bezpośrednie zagrożenie życia.
Jeśli pies cierpi na choroby zębów lub dziąseł, w jego ślinie znajduje się jeszcze więcej niebezpiecznych bakterii. Szczególnie narażone na powikłania są dzieci, osoby starsze oraz osoby z obniżoną odpornością, np. po przeszczepach czy w trakcie leczenia onkologicznego.
Jak chronić siebie i swoich bliskich?
Dr Crow nie ma wątpliwości – najlepiej unikać kontaktu psiej śliny z twarzą. „Rozumiem, że kochasz swojego psa, ale ogranicz pieszczoty do miejsc poniżej szyi” – radzi weterynarz. To prosta zasada, która może uchronić przed poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi.
Warto również pamiętać o regularnych wizytach u weterynarza, szczepieniach i dbaniu o higienę pupila. Po każdym kontakcie z psem, zwłaszcza przed jedzeniem, należy dokładnie umyć ręce.
Psie „pocałunki” mogą być groźniejsze, niż się wydaje. Choć wydają się niewinnym wyrazem miłości, mogą prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych. Warto zachować ostrożność i stosować się do zaleceń ekspertów, by cieszyć się towarzystwem czworonoga bez ryzyka dla zdrowia.