Cukrowe chmury nad Antarktydą
Badacze odkryli nad Antarktydą chmury zawierające cukier. Naukowcy z University of Norway i Lebniz-Institut für Troposphärenforschung przeanalizowali skład chmur nad tym kontynentem i odkryli w nich… cukry. Dlaczego się tam pojawiły? Eksperci uważają, że to kluczowy element warunkujący ich powstawanie:
Podczas ekspedycji Polarstern PS106 w 2017 r. zaobserwowaliśmy wysokie stężenia glukozy w próbkach z Arktyki. Sugerowało to, że glukoza może być wskaźnikiem dla eiskeimów w wodzie morskiej. Glukoza, będąca produktem rozkładu wielocukrów, mogła być brakującym elementem układanki – tłumaczy dr Sebastian Zeppenfeld z TROPOS.
Dlaczego to takie ważne? Chmury powstają dzięki cząsteczkom pyłu lub sadzy, a takich na Antarktydzie jest bardzo mało. Naukowcy uważają, że ich rolę nad kontynentem mogą pełnić właśnie cukry.
Kamień milowy w zrozumieniu klimatu
Wyniki badań laboratoryjnych wykazały, że produkowane przez morskie grzyby wielocukry odgrywają kluczową rolę w formowaniu się chmur w temperaturach od -15 do -16 stopni Celsjusza. Naukowcy uważają, że to odkrycie będzie miało znaczenie w przyszłości – jeśli spadnie emisja zanieczyszczeń, formowanie chmur z cukrów pozwoli uniknąć ekstremalnych wahań temperatury i niedoborów opadów deszczu. Wytłumaczył to dla „Bild” Tino Arnhold:
Jeśli ambitne cele klimatyczne zostaną zrealizowane, emisje spowodowane działalnością człowieka prawdopodobnie zmniejszą się. Wówczas naturalne cząstki, takie jak cukry produkowane przez grzyby, będą kluczowe dla formowania chmur.
Jeszcze w tym miesiącu naukowcy ponownie przeanalizują skład chmur nad Antarktydą.