Artur Barciś zadebiutował w „Znachorze”
Artur Barciś pojawił się dziś w „Halo, tu Polsat”, gdzie między innymi rozmawiał z prowadzącymi na temat „Znachora”. - Nie da się nie wspominać. [...] Za każdym razem, gdy moja żona, którą pozdrawiam serdecznie, ogląda, to płacze w tym samym miejscu – powiedział, nie kryjąc emocji.
Arcydzieło, gatunkowe arcydzieło. Film absolutnie doskonały – podkreślił.
Dla Barcisia gra w „Znachorze” była wyjątkowym wydarzeniem w jego życiu. To właśnie ten film był jego kinowym debiutem. Jak podkreślił, Jerzy Bińczycki i Anna Dymna przyjęli go z wielką serdecznością.
To był mój debiut na dużym ekranie i tam byłem przeszczęśliwym, młodym aktorem, który miał zaszczyt pracować z takimi sławami jak Jerzy Bińczycki czy Anna Dymna. Cudowne było to, że oni mnie przyjęli jak swojego, jak partnera, jak kolegę, nie czułem żadnego dystansu. Jerzy Bińczycki traktował mnie jak syna, to było cudowne. A Ania - no to już miłość. […] Mamy z Anią kontakt, kibicuję jej działaniom, podziwiam ją, kocham – opowiadał.
Anna Dymna w poruszających słowach o Arturze Barciusiu
Na Artura Barcisia czekała wyjątkowa niespodzianka. Anna Dymna przygotowała dla niego bardzo emocjonalne nagranie. - Arturku, poznajesz mnie? Jestem na plantach w Krakowie – powiedziała.
Ja pamiętam, że cię już wtedy pokochałam. Byłeś taki prawdziwy, taki kochany. [...] Minęło od tego czasu czterdzieści lat, ja nie wiem ile, bo to nie ma co liczyć, do przodu trzeba liczyć. I muszę ci powiedzieć, że moje uczucie jest cały czas takie samo – wyznała.
Aktorka zdradziła też, że kiedy ma problemy z zaśnięciem, ogląda „Ranczo”:
Jesteś prawie codziennie w moim domu i po prostu Czerepacha się kocha, bo bezwstydnie pokazujesz nasze ułomności i wady. Jesteś do zjedzenia. [...] Jakby coś, wal do mnie jak w dym. Jak będę miała sprawę, przyjedziesz?
- Ja w taki sposób jak Artura, to kocham moją kociczkę. Bo on jest taki, no, taki, że się go chce pogłaskać i przytulić. Kocham cię i całuję cię mocno! – dodała.
Artur Barciś nie krył ogromnego wzruszenia:
Ale niespodzianka! Aniu, ja też cię kocham nad życie i zawsze, kiedy będziesz ode mnie czegoś potrzebowała, to na pewno się stawię – powiedział.