Darren Aronofsky: filmy, które zostają w pamięci
Darren Aronofsky to jeden z najbardziej docenianych współczesnych reżyserów. Na przestrzeni lat filmowiec stworzył dzieła, które dziś uznawane są już za kultowe produkcje, to m.in. „Requiem dla snu” czy „Czarny łabędź”, który otrzymał 5 nominacji do Oscara – statuetkę dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej otrzymała wtedy Natalie Portman. W 2022 bardzo głośno było o „Wielorybie”, w którym angaż otrzymał Brendan Fraser. Aktor za swój poruszający występ również został nagrodzony Oscarem, poza tym tytuł otrzymał także dwie inne nominacje.
Jeszcze w tym miesiącu do polskich i światowych kin trafi najnowszy film Aronofsky’ego, do którego zaangażowano aktorów z pierwszych stron gazet. Czy i on odniesie tak spektakularny sukces?
„Złodziej z przypadku”: premiera
Najnowszy film Darrena opowie historię Hanka Thompsona – mężczyzny, który w młodości był uznawany za nadzieję baseballu. Teraz jednak nie może grać, a jego życie kręci się wokół pracy za barem i dziewczyny Yvonne. Wszystko zmienia się, kiedy sąsiad bohatera, Russ, prosi go, aby przez kilka dni popilnował jego kota. To sprawia, że na drodze Hanka pojawiają się niebezpieczni gangsterzy. Niemający pojęcia, o co chodzi, Thompson, musi zebrać się w sobie, by pozostać przy życiu na tyle długo, aby odkryć, w co został zamieszany. I pomyśleć, że wszystko przez uroczego futrzaka, który potrzebował opieki…
W głównej roli obsadzony został 34-letni Austin Butler („Diuna: Część druga”, „Elvis”, „Motocykliści”). Na ekranie towarzyszą mu Zoë Kravitz („Batman”, „Wielkie kłamstewka”) oraz Matt Smith („Doktor Who”, „Ród smoka”).
Premiera zapowiedziana jest na 29 sierpnia, ale o produkcji już sporo się mówi! Wszystko za sprawą plotek dotyczących rzekomego romansu Butlera i Kravitz. Wiosną informatorzy zagranicznych portali twierdzili, że między aktorami narodziła się bliska relacja, która zaczęła rozwijać się też poza kamerami. Czy rzeczywiście połączyło ich coś więcej czy to tylko kreacje? Zobaczymy!