Mocne zarzuty w stronę Biedronki. „Co za żenada”
W ostatnim czasie w sieci można zaobserwować zatrzęsienie negatywnych komentarzy pod adresem Biedronki. Klienci skarżą się, że nie mogą wymienić zebranych naklejek na „Biedroniaki”, czyli nowe maskotki będące nagrodą za regularne zakupy w marketach. Nic dziwnego, że kupujący zaczynają się niecierpliwić – według regulaminu sklepu akcja z „Biedroniakami” trwa do 29 listopada lub do wyczerpania zapasów. Niestety wszystko wskazuje na to, że maskotek zwyczajnie zabrakło. W jednym komentarzu zamieszczonym pod postem na oficjalnym koncie Biedronki czytamy:
Co za żenada z tymi pluszakami. Ciekawe, co teraz wymyślicie skoro ogrom ludzi ma Biedroniaka do odbioru? Nie ukrywam, że ja również czekam na dwie sztuki.
Właśnie na ten wpis odpowiedziała Biedronka. Komunikat brzmi:
„Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom, od poniedziałku 17 listopada zapraszamy do naszych sklepów. Nasi pracownicy udzielą informacji o możliwym rozwiązaniu dla osób, które zebrały pełen album — papierowy lub elektroniczny (80 naklejek), a którym nie udało się odebrać Biedroniaka w czasie trwania akcji”.
Co z „Biedroniakami”? Pracownik sklepu komentuje
Informacje na temat rozwiązania afery z maskotkami przekazał pracownik sieci, który opublikował wpis na forum internetowym. Według jego doniesień, wszyscy kasjerzy dostali specjalne instrukcje. Na podstawie okazanych naklejek (fizycznie lub elektronicznie) klienci mają otrzymać kartę kolekcjonerską uprawniającą do odbioru maskotki. Realizacja będzie jednak możliwa dopiero w marcu 2026 roku i to tylko w sklepie, w którym zostanie wydana karta. Zastrzega się jednak, że „termin może ulec zmianie”.
Co warto podkreślić, nie jest możliwa rezerwacja konkretnej maskotki. Ci, którzy upatrzyli sobie konkretnego „Biedroniaka”, muszą liczyć na łut szczęścia. To ważne, bo jeszcze w tym roku sieć informowała, że liderem popularności maskotek jest Koszyk Karol.
