Kim jest Tomasz Schuchardt?
Tomasz Schuchardt, urodzony w 1986 roku w Starogardzie Gdańskim, to jeden z najbardziej utalentowanych aktorów swojego pokolenia. Absolwent krakowskiej PWST już na początku kariery zdobył uznanie krytyków i publiczności – w 2010 roku otrzymał prestiżową nagrodę za główną rolę męską w filmie „Chrzest” podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a także nagrodę im. Andrzeja Nardellego za najlepszy debiut aktorski na scenie teatralnej. Jego wszechstronność potwierdziła nagroda za drugoplanową rolę w głośnym filmie „Jesteś Bogiem”. Prywatnie Schuchardt jest mężem aktorki Kamili Kuboth, z którą wychowuje dwie córki.
Tomasz Schuchardt – to zdecydowanie jego rok
Tomasz Schuchardt to bez wątpienia jedno z najgorętszych nazwisk ostatnich miesięcy. Aktora mogliśmy oglądać w aż czterech filmach prezentowanych na ostatnim Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, w tym w „Domu dobrym” Wojciecha Smarzowskiego. Schuchardt wystąpił również w najnowszym serialu Jana Holoubka „Heweliusz” na platformie Netflix oraz zagrał główną rolę w produkcji „Breslau” dostępnej na Disney+. Obecnie pracuje na planie serialu „Lalka” (Netflix), gdzie odgrywa postać Stanisława Wokulskiego. Postacie, w które się wciela, cechuje duża różnorodność.
Aktor w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” przyznał, że aktorstwo jest dla niego formą terapii:
Budowanie postaci zmusza mnie do stałej pracy nad sobą i poszukiwania, co we mnie. Paradoks polega na tym, że jestem ekstrawertycznym introwertykiem. Tzn. na potrzeby pracy potrafię w swoich emocjach mocno pogrzebać, a potem w życiu uciekam w drugą stronę; pozostaję skryty i schowany.
W rozmowie z Magdaleną Karst-Adamczyk opowiedział też o zmianie podejścia do swojej pracy na przestrzeni lat. Schuchardt otwarcie mówi, że potrzebował czasu, aby poukładać swoje życiowe priorytety:
Ostatnio nie narzekam na brak pracy i ciekawych propozycji, prawda jest taka, że przez wiele lat brałem, co było. Kierowała mną wspomniana odpowiedzialność za rodzinę (…). Był to kult pracy, w którym ja i całe moje pokolenie zostaliśmy wychowani. (…) To był kolosalny błąd. Przerobiłem to na terapii (…). Dziś praca jest u mnie na trzecim miejscu, za rodziną i za mną samym.




