Najbardziej wyczekiwany film roku już na Netflixie. Czy to najlepsza ekranizacja tej książki?

Od kilku dni na platformie streamingowej Netlix dostępna jest nowa produkcja Guillermo del Toro, która bazuje na jednej z najsłynniejszych powieści gotyckich „Frankenstein”. Jakie zdanie o tym obrazie ma doskonale znająca pierwowzór ekspertka?
Ken Woroner/Netflix

Najważniejsze informacje:

  • Od 7 listopada użytkownicy Netflixa mogą oglądać film „Frankenstein” w reżyserii Guillermo del Toro. Produkcja bazuje na literackim pierwowzorze o tym samym tytule, który w 1818 roku napisała Mary Shelley. 
  • Dzieło zbiera dobre opinie, na portalu „Filmweb” ma aktualnie ocenę 7,1.
  • Obraz del Toro to kolejna już próba przeniesienia tej powieści grozy na ekran. Swoją opinię na temat przeniesienia historii z książki do filmu wyraziła Julie Carlson, profesor języka angielskiego i ekspertka od brytyjskiego romantyzmu oraz rodziny Wollstonecraft-Godwin-Shelley. 
  • W rozmowie z „Variety” profesor powiedziała: „Czułam, zwłaszcza w porównaniu z innymi interpretacjami, autentyczną miłość do książki i do geniuszu Mary Shelley”. Pozytywnie oceniła ekranizację.

Netflix: „Frankenstein” już dostępny!

W piątek, 7 listopada, na Netflixie zadebiutował nowy film słynnego reżysera Guillermo del Toro: „Frankenstein”. Mężczyzna wcześniej został doceniony m.in. za produkcję „Labirynt Fauna”. Tym razem postanowił przenieść na ekran historię znany z książki Mary Shelley o tym samym tytule. Nie jest to pierwsza ekranizacja tego literackiego klasyka – powieść już wielokrotnie była przenoszona na ekran, a w rolę naukowca Victora Frankensteina wcielał się np. Kenneth Branagh. Tym razem casting do zagrania tej postaci wygrał Oscar Isaac („Sceny z życia małżeńskiego”), a w roli wykreowanego przez niego stwora obsadzono Jacoba Elordi („Euphoria”).

Według danych pochodzących z portalu „Filmweb”, produkcję w Polsce obejrzało już ponad 6 tysięcy użytkowników serwisu! Aktualnie ocena filmu wynosi 7,1 w dziesięciogwiazdkowej skali, co jest całkiem wysoką notą.

Czy „Frankenstein” Netflixa to najlepsza adaptacja literackiego pierwowzoru?

Zagraniczny portal „Variety” postanowił zapytać o opinię na temat obrazu Julie Carlson, profesor języka angielskiego na Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara i ekspertkę od brytyjskiego romantyzmu oraz rodziny Wollstonecraft-Godwin-Shelley. Kobieta przyznała, że ekranizacja przypadła jej do gustu.

Czułam, zwłaszcza w porównaniu z innymi interpretacjami, autentyczną miłość do książki i do geniuszu Mary Shelley. Był bardziej wierny przedstawionej narracji, sposobowi, w jaki Victor i Stwór opowiadają swoją historię. Poza tym, moim zdaniem, udało się dobrze uchwycić język książki.

O tym filmie mówią teraz wszyscy. Książkę napisano w niesamowitych okolicznościach!
Na Netflixie nareszcie pojawił się długo wyczekiwany film Guillermo del Toro: „Frankenstein”. Jest to kolejna w historii ekranizacja książki napisanej przez Mary Shelley – autorka miała zaledwie 18 lat, gdy zaczęła prace nad...

A czy jej zdaniem jest to najlepsza filmowa wersja tej opowieści? Ekspertka nie udzieliła jednoznacznej odpowiedzi, ale wytłumaczyła, że, jej zdaniem, film del Toro „jest bardziej podobny do książki i stara się oddać hołd nie tylko książce, ale także Mary Shelley i całej tej grupie [Percy'emu Shelleyowi, Lordowi Byronowi itd.]”.

„Jest bliższy wielowarstwowej naturze tekstu Shelley. (...) I tak naprawdę nie jest to horror, to film gotycki.  Myślę, że niektóre inne wersje filmowe również poruszają ważne kwestie, ale zdają się traktować je w odcinkach lub skupiać się głównie na jednym lub drugim temacie, podczas gdy ta próbuje dotrzeć do różnych elementów tego, o czym jest książka – ale nie zawsze z powodzeniem” – wyjaśniła.

Czytaj dalej: