Nagła śmierć cenionej lekarki
38-letnia dr Anna Zaremba była cenioną i lubianą chirurżką ogólną, która specjalizowała się w chirurgii naczyniowej. Pracowała w zabrzańskim Śląskim Centrum Chorób Serca i była znana z empatii oraz zaangażowania w kontakt z pacjentami. Jej śmierć, która nastąpiła nagle po zakończonym dyżurze, wstrząsnęła środowiskiem medycznym i pacjentami, którzy darzyli ją wielkim szacunkiem i sympatią.
Apel w nekrologu
Rodzina zmarłej lekarki w nekrologu zamieściła prośbę o rezygnację z tradycyjnych kwiatów na pogrzebie. Zamiast tego sugerują wpłacenie darowizny na rzecz Fundacji OTOZ Animals, wspieranej przez dr Annę. Dodatkowo, rodzina zwróciła się z apelem o uszanowanie prywatnego charakteru uroczystości.
W nekrologu zwrócono się także do Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu oraz Stowarzyszenia Porozumienie Chirurgów "Skalpel", które po śmierci lekarki opublikowało wpis, w którym zawarto nieprawdziwą informację o przyczynach jej śmierci.
Narzeczony Ani nie życzy sobie obecności podczas ceremonii przedstawicieli SKALPEL- Porozumienie Chirurgów oraz ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
- czytamy.
Kontrowersje wokół przyczyn śmierci
W kontekście śmierci dr Zaremby pojawiły się spekulacje na temat jej przyczyn, co spotkało się z ostrą reakcją rodziny. Jak donosi „Fakt” brat zmarłej wskazał, że wyniki sekcji zwłok nie są jeszcze znane, a wszelkie domysły są przedwczesne i nieodpowiedzialne. Rodzina otrzymała przeprosiny za niepotwierdzone informacje, które zostały opublikowane przed oficjalnymi wynikami badań.