Nowe zasady zwiedzania – koniec darmowego wejścia
Werona, położona między Mediolanem a Wenecją, od lat przyciąga tłumy turystów marzących o romantycznej przygodzie w scenerii rodem z „Romea i Julii”. Jednak w grudniu miasto zaskoczyło wszystkich – za wejście na dziedziniec przed słynnym Domem Julii trzeba teraz zapłacić 12 euro, czyli ponad 50 złotych. Jak informuje PAP Life, opłata obowiązuje do 6 stycznia i została wprowadzona z powodu ogromnego zainteresowania w okresie świąteczno-noworocznym.
Ograniczenia dla turystów
Nowa opłata uprawnia nie tylko do wejścia na dziedziniec, ale także do zwiedzenia muzeum i słynnego balkonu. Jednak to nie koniec zmian. Zgodnie z nowymi wytycznymi, każda para ma zaledwie 60 sekund na zrobienie sobie zdjęcia na balkonie. Dodatkowo, liczba osób mogących jednocześnie przebywać w Domu Julii została ograniczona ze 130 do 100. Jak tłumaczy Marta Ugolini, szefowa wydziału kultury i turystyki w Weronie, te działania są konieczne dla bezpieczeństwa ludzi i ochrony symbolicznego miejsca miasta, zwłaszcza w okresie wzmożonego ruchu turystycznego.
Turyści i sprzedawcy niezadowoleni
Decyzja władz Werony wywołała spore oburzenie. Turyści nie kryją rozczarowania, nazywając nowe zasady „hańbą”, a lokalni sprzedawcy obawiają się spadku liczby odwiedzających, co może odbić się na ich dochodach. Mimo to, miasto podkreśla, że priorytetem jest bezpieczeństwo i ochrona dziedzictwa.
Dom Julii – miejsce pełne magii i legend
Dom Julii przy Via Cappello to nie tylko balkon, ale także urokliwy dziedziniec i słynny pomnik Julii. Według tradycji, dotknięcie prawej piersi posągu ma przynosić szczęście w miłości. Jednak z powodu uszkodzeń oryginalna statua została przeniesiona do wnętrza muzeum, a na dziedzińcu stoi jej wierna replika. Mimo nowych zasad, miejsce to wciąż przyciąga zakochanych z całego świata, którzy chcą choć na chwilę poczuć się jak bohaterowie Szekspira.
Źródło: PAP Life
- Pilne ostrzeżenie dla klientów wszystkich banków. Uważaj na tę fałszywą aplikację!
- Shreking w randkowaniu. Eksperci o kontrowersyjnym trendzie mówią wprost: „daje bardzo złudne poczucie komfortu i bezpieczeństwa
- Rok 2026 Rokiem Sergiusza Piaseckiego. Mało kto wie, że to ulubiony pisarz Karola Nawrockiego



