Nowy fryzjerski trend wywołał burzę. Psychiatrka: „trudno to skomentować”

W mediach społecznościowych ogrom dyskusji wywołał trend „depression hair”. To termin, którym nazwano sposób uczesania modelek na pokazie mody Prady. Ekspertka jasno ocenia, że to szkodliwe zjawisko, które bagatelizuje problem poważnej choroby psychicznej, jaką jest depresja.
Nowy fryzjerski trend wywołał burzę. Ekspertka: „trudno to skomentować”, fot. East News

„Depression hair” – szkodliwy trend

Podczas tegorocznego Fashion Week w Mediolanie modelki prezentowały najnowsze kolekcje Prady. Uwagę przykuło ich nietypowe uczesanie – choć takie wydarzenie może kojarzyć się z elegancją, klasą i schludnością, fryzury były bardzo niedbałe. Napuszone, nieuporządkowane, czasami wręcz włosy były ze sobą posklejane. Był to oczywiście efekt zamierzony, który wymagał długotrwałej i szczegółowej stylizacji. Materiały z pokazu trafiły do sieci, a społeczność internetowa nazwała uczesanie „depression hair”, co jest nawiązaniem do nieestetycznego wyglądu osób chorych na depresję, który to zwykle wynika ze złego stanu psychicznego i braku chęci do działania.

Platformę TikTok zalały filmiki instruktażowe, które pokazują, jak osiągnąć efekt „depression hair”. Trend jednocześnie wywołał falę dyskusji o etyce takich działań: czy warto promować metodę stylizacji, która ma imitować chorobę psychiczną?

Ekspertka mówi wprost: „trudno to skomentować”

Portal „Hello Zdrowie” poprosił o komentarz w tej sprawie prof. dr hab. n. med. Agatę Szulc, psychiatrkę. Ekspertka jasno podkreśliła, że nazwa trendu to odbieranie powagi chorym na depresję:

Nie podoba mi się ta nazwa. I nawet trudno to skomentować. Tym bardziej że pewnie, żeby uzyskać taki efekt, trzeba się napracować. Określenie „depression hair” jest po prostu niewłaściwe. […] Mówimy o chorobie, która zabija. Która nie jest stylizacją, a realnym cierpieniem.

Psychiatrka jasno jednak wskazuje, skąd mogło wziąć się takie skojarzenie – osoby chore na depresję często zaniedbują swoją higienę. Z tego względu koncepcja celowej stylizacji na „niechlujne” uczesanie, to wyśmiewanie problemu:

Rzeczywiście osoby z depresją często mówią, że nie mają siły i energii, by wykonać czynności z zakresu higieny. Nieraz wejście pod prysznic, uczesanie włosów, umycie twarzy jest dla nich niewyobrażalną trudnością.

Stwarza to również ryzyko, że osoby cierpiące na tę chorobę mniej chętnie zgłoszą się po profesjonalną pomoc:

„Osoba chorująca na depresję raczej nie będzie na bieżąco z Tik Tokiem. A jak nawet go odpali i trafi na taki materiał, to najpewniej uzna, że ktoś sobie robi z niej żarty i jeszcze bardziej się wycofa”.

Jeśli Ty lub ktoś z Twoich bliskich znajduje się w ciężkiej sytuacji i potrzebuje wsparcia, dostępne są bezpłatne numery pomocowe:

22 668 70 00 lub 116 123  - kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych
116 111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży
800 12 12 12 - Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
800 70 2222 - Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym
800 120 002 - Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie

Czytaj dalej: