„Orzekałam w sprawie burd i ustawek”
Anna Maria Wesołowska to polska prawniczka i sędzina, która obecnie znajduje się w stanie spoczynku. Nadal czynnie zajmuje się edukowaniem młodzieży na temat prawa. Jest ekspertką od przestępczości zorganizowanej – orzekała w procesach „ośmiornicy” i gangu Popeliny. Działa też w mediach społecznościowych, gdzie nie boi się zabierać głosu w ważnych sprawach. 29 maja na jej profilu pojawił się obszerny wpis, w którym sędzina zachęciła wszystkich do udziału w zbliżających się wyborach. Poświęciła też uwagę doniesieniom na temat udziału Karola Nawrockiego w kibolskich ustawkach:
Przelała się czara goryczy. […] Orzekałam w sprawie burd i ustawek. Uczestnicy nie bili się po to, żeby nauczyć się sztuk walki, żeby kogoś bronić, ale dlatego, że to lubili – żeby kogoś skrzywdzić, a nawet zabić.
Anna Maria Wesołowska odwołała się do słów Andrzeja Dudy, który w rozmowie na Kanale Zero stwierdził, że w ustawkach kibolskich nie widzi niczego złego:
Szokuje wypowiedź Prezydenta, dla którego branie udziału w ustawkach i bójkach, to nic takiego - ot takie baraszkowanie „małych niedźwiadków czy tygrysków”. Nie, Panie Prezydencie. Każda bójka jest przestępstwem. Aprobowanie i próba usprawiedliwiania tego rodzaju zachowań są niedopuszczalne!
Anna Maria Wesołowska wspomniała o snusach
Duża burzę medialną wywołał fakt, że Karol Nawrocki w czasie debat telewizyjnych zażywał snusy, czyli saszetki nikotynowe. Anna Maria Wesołowska, która dużą część swojej pracy poświęciła kwestiom bezpieczeństwa dzieci i młodzieży, uznała to za karygodne:
„Walczę ze snusami, które niszczą zdrowie i życie polskiej młodzieży, a na oczach milionów obywateli kandydat na Prezydenta taką używkę wkłada do ust. Jaki przykład daje naszym dzieciom? Za składanie fałszywych zeznań przed sądem grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności. Przed milionem obywateli kandydat skłamał, że to była guma do żucia”.
Sędzina odwołała się do swojego doświadczenia – przez 30 lat wielokrotnie orzekała w sprawach przestępczości zorganizowanej. W swoim wpisie przekazała, że osoby zamieszane w te środowiska są również na wysokich stanowiskach w państwie i Kościele. Ostrzegła jednak przed tym, aby nie wdarły się one do Pałacu Prezydenckiego:
Pamiętajcie jednak, że jeżeli struktury przestępcze wkradną się do Pałacu Prezydenckiego, nic nas nie uratuje. Zgotujemy naszym dzieciom piekło i nikt tego nie zatrzyma. Jak powiedział mi jeden z oskarżonych z łódzkiej „ośmiornicy”, z grupy przestępczej nie można wyjść, chyba że „nogami do przodu”… Tego nam i sobie nie życzę.
Na koniec zachęciła wszystkich, aby wzięli udział w zbliżających się wyborach. Zapewniła, że zawsze będzie stać po stronie spraw obywatelskich i – w razie potrzeby – wykorzysta do tego swój autorytet:
„Dlatego błagam, nie niszczmy kraju, który tak kochamy. Tym, którzy się boją tego, co nowe. Obiecuję, że w potrzebie stanę u wrót Pałacu Prezydenckiego, żeby przedstawić Wasze rozterki i obawy. Teraz dajmy szansę demokracji. Idźmy na wybory z sercem pełnym dobrych emocji”.
