Małgorzata Tomaszewska w „Dzień dobry TVN”
Przez ostatni rok Małgorzata Tomaszewska poświęcała się życiu rodzinnemu. Niedługo po tym, jak wraz z całą ekipą prowadzących „Pytanie na śniadanie” musiała pożegnać się z pracą w Telewizji Polskiej, na świat przyszło jej drugie dziecko – córka Laura. To owoc związku prezenterki z Robertem, który oświadczył jej się w ubiegłym roku. Narzeczony gwiazdy nie jest osobą publiczną i nie chce ujawniać swojej tożsamości ani swojego wizerunku.
Po rozstaniu z TVP i urlopie macierzyńskim Małgorzata Tomaszewska znalazła zatrudnienie w stacji TVN. Dołączyła do zespołu „Dzień dobry TVN”, lecz nie jako prowadząca. Dla śniadaniówki ma przygotowywać autorskie reportaże na różne tematy. W majówkę przekazała nowe wieści w sprawie swojej pracy.
Takie wieści po powrocie Tomaszewskiej do pracy
Małgorzata Tomaszewska za pośrednictwem swojego Instagrama zdradziła, że długi weekend majowy jest dla niej pracujący. „Już przygotowuję dla was pierwszy materiał do „Dzień dobry TVN”. Jestem podekscytowana i nie mogę się doczekać, aż wam będę mogła wyjawić więcej szczegółów” – ujawniła w relacji.
Postanowiła też uchylić rąbka tajemnicy, jak po jej powrocie do pracy radzą sobie jej najbliżsi. Wrzucając nagranie przedstawiające zabałaganione mieszkanie, stwierdziła: „Jest jeszcze jeden aspekt mojego powrotu do pracy. Kiedy wracam do domu, to jest właśnie tak”.
Wtedy niespodziewanie wtrącił się jej partner, który na czas nieobecności Tomaszewskiej opiekował się jej synem i ich wspólną córką. Nadal nie pokazując twarzy, zaczął żartować: „Podjęliśmy taką krytyczną decyzję, żeby nie sprzątać, ponieważ byłby hałas i obudziłby Laurkę. Bardzo chcieliśmy, ale niestety wbrew własnej woli nie mogliśmy tego zrobić”. Potem prezenterka jeszcze raz odezwała się do fanów, kwitując:
Dostałam od was mnóstwo wiadomości, że u was też tak jest. No więc tak, potwierdzam: tak ma każda pracująca mama.