O czym jest drugi sezon „1670”?
Jan Paweł, patriarcha rodu, postanawia zorganizować dożynki na wyjątkowo wielką skalę, licząc na to, że otworzy mu to drzwi do polityki. Organizacja takiego wydarzenia w realiach XVII wieku okazuje się jednak nie lada wyzwaniem, zwłaszcza gdy każdy z domowników skrywa własne tajemnice i dąży do realizacji osobistych celów. W obsadzie ponownie pojawili się Bartłomiej Topa, Katarzyna Herman, Martyna Byczkowska czy Michał Sikorski. Nie zabrakło też zupełnie nowych postaci, w tym Jędrzeja Hycnara, Filipa Zaręby czy Marty Malikowskiej.
Nowy Stanisław w „1670”
Fani serialu, którzy szybko łyknęli sezon w parę godzin, już dzielą się w sieci swoimi wrażeniami. Nie da się ukryć, że druga seria różni się od pierwszej części. Twórcy nadal wyśmiewają polskie przywary i nie stronią od puszczania oka do widza, jednak memicznych powiedzonek i gagów jest tutaj zdecydowanie mniej niż wcześniej. Zamiast tego mamy rozbudowane historie postaci dotąd drugoplanowych, takich jak Bogdan – pamiętajcie, że już bogaty i umyty! – czy kowal Maciej.
Największe zaskoczenie wywołała jednak u odbiorców zmiana jednego z kluczowych bohaterów – syna Jana Pawła – Stanisława. W pierwszym sezonie zagrał go Michał Balicki, teraz rola przypadła Filipowi Zarębie.
Zmiana obsadowa wynikała tylko i wyłącznie z konfliktów kalendarzowych. Michał Balicki, jak pewnie wiecie, ma główną rolę w innym serialu. Niestety zdjęcia odbywały się w tym samym czasie. Tam miał kilkadziesiąt dni, u nas też ich miał kilkadziesiąt. Próbowaliśmy to połączyć, niestety się nie udało. W związku z tym musiał się pojawić nowy Stanisław, którego gra wspaniale Filip Zaręba – wyjaśnił reżyser serialu „1670” Maciej Buchwald podczas Nowych Horyzontów.
Co wiemy o Filipie Zarębie?
Filip Zaręba to aktor teatralny i filmowy, który w ostatnim czasie coraz mocniej zaznacza swoją pozycję w branży. 23 latka można kojarzyć między innymi z serialu „The Office PL”.
Jesteśmy dumni z Filipa i z tego jak sobie poradził (…). To nie było łatwe - wejść na plan serialu tak dużego, wobec którego są takie oczekiwania, będąc jednym z najmłodszych członków obsady. Ale poradził sobie fantastycznie. Wszyscy go pokochaliśmy – powiedział reżyser „1670” cytowany przez Gazeta.pl.