Gilon przekazała nowe wieści ws. związku ze Świerczyńskim. Niewiele osób wiedziało

Karolina Gilon zabrała głos w sprawie swojego związku z Mateuszem Świerczyńskim. Para, która kilka miesięcy temu powitała na świecie syna, zdecydowała się na ważny krok.
Mateusz Świerczyński i Karolina Gilon. Fot. AKPA

Karolina Gilon i Mateusz Świerczyński razem

Karolina Gilon jest obecna w świecie show-biznesu już od dłuższego czasu. Najpierw – jako uczestniczka – pojawiła się w jednej z edycji „Top Model”, a później – już jako prowadząca – gościła w takich projektach, jak m.in.: „Ninja Warrior Polska” i „Love Island”. Co ciekawe, na „Wyspie miłości” przez chwilę był obecny również Mateusz Świerczyński: późniejszy partner Gilon. Para dość długo nie ogłaszała publicznie informacji o związku, ale gdy zaczęły pojawiać się pierwsze doniesienia, zakochani potwierdzili domysły internautów. Od tamtej pory Gilon i Świerczyński chętnie opowiadają o tym, jak wygląda ich codzienność. Rodzice kilkumiesięcznego Franka (chłopiec przyszedł na świat w styczniu) teraz wyjawili, że zdecydowali się na terapię dla par.

Karolina Gilon o terapii dla par

Karolina Gilon opublikowała na Instagramie nowy wpis poświęcony relacji ze Świerczyńskim. Prezenterka – w imieniu swoim i partnera – poinformowała o decyzji dotyczącej terapii. Tłumaczyła to następująco:

Tak wygląda dwoje ludzi idących na terapię dla par.

„Czemu Wam o tym mówimy? Chcemy podzielić się nasza historią, bo my, bo ja też czasem potrzebuje pomocy. Wiem, jak wielu ludzi obawia się zrobienia tego pierwszego kroku w stronę terapii. Niepotrzebnie. Ta pomoc nie jest wyłącznie dla par, których wspólne życie wisi na włosku… Nie ma idealnych par. Niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy, że ta terapia jest im bardzo potrzebna. Rozmowa przy osobie trzeciej, która ma odpowiednie narzędzia, potrafi działać cuda. Wiem, co mówię, bo przeszłam terapie indywidualną. Przyjrzycie się swoim relacjom i zadajcie sobie pytanie, czy jest coś, nad czym chcielibyście popracować.”

Pod wpisem Karoliny Gilon szybko pojawiło się sporo komentarzy. Wiele osób wprost przyznało, że mocno trzyma kciuki za parę. Inni dodatkowo dzielili się swoimi historiami związanymi z uczęszczaniem na terapię:

„Bardzo fajnie, że o tym mówicie! Kryzys w związku nie musi oznaczać od razu (…) totalnego nieporozumienia. Wystarczy, że w życiu jest za duża sinusoida, a o to przy dziecku nie trudno.”

„To ważny i bardzo wartościowy przekaz. Terapia par nie jest oznaką słabości, ani ostatnią deską ratunku, ale świadomą decyzją o zadbaniu o relację, zanim trudności staną się przytłaczające.”

„Przeszłam taką terapię z moim narzeczonym. Dużo w nas zmieniła.”

Czytaj dalej: