Sylwia Grzeszczak i Liber się rozstali
Przed laty Sylwia Grzeszczak i Marcin „Liber” Piotrowski tworzyli jeden z najgorętszych związków rodzimego show-biznesu. Piosenkarka i raper pobrali się w 2014 roku, a pod koniec 2015 roku powitali na świecie córkę Bognę. W oczach fanów uchodzili za jedną z najbardziej zgranych par wśród polskich gwiazd, dlatego gdy we wrześniu 2023 roku poinformowali o rozstaniu, dla wszystkich było to niemałym szokiem.
„Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się. Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę. (…) Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu. Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie” – podkreślali przy tym.
Nie były to jedynie czcze zapewnienia, bo Grzeszczak i Liber nie tylko pozostali w dobrych relacjach, ale też nie przestali razem pracować. To były mąż pomógł stworzyć artystce jej ostatnie hity „Motyle”, „Och i ach”, „Latawce” czy „Słowa na K”, pisząc ich teksty. Teraz zaś nadeszły takie wieści.
Grzeszczak i Liber znowu we dwoje
Po ponad dwóch latach od ogłoszenia rozstania Sylwia Grzeszczak i Marcin Piotrowski znów pokazali się we dwoje. Liber wystąpił razem z byłą żoną na scenie trójmiejskiej Ergo Areny, gdzie 14 listopada piosenkarka dała koncert w ramach jedynej swojej w tym roku trasy „Było sobie marzenie”. „Ale było was duuuuużo, i nie ukrywam że poczułem przed wejściem lekki stresik. Dzięki że byliście” – zwrócił się do fanów, dzieląc się na Instagramie zdjęciami z tego wydarzenia.
Niedawno raper udzielił też wywiadu portalowi JastrząbPost, w którym wspominał o relacjach z Sylwią Grzeszczak w następujących słowach: „To bardzo przykre, jeżeli ktoś się rozstaje, są dzieci, a ludzie nie potrafią się dogadać. Na szczęście tutaj jest ok”, dodając:
Potrafimy razem stworzyć dobre rzeczy i oby tak dalej.

