Co łączyło Bończyk i Wodeckiego? Artystka ujawniła prawdę po latach. „Byłam z nim do ostatniej chwili”

Olga Bończyk po latach wraca wspomnieniami do wyjątkowej relacji, jaka łączyła ją ze Zbigniewem Wodeckim. W szczerym wywiadzie artystka zdradziła kulisy ich niezwykłego porozumienia na scenie i poza nią. Co naprawdę łączyło Bończyk i Wodeckiego?
Olga Bończyk, Zbigniew Wodecki, fot. AKPA

Najważniejsze informacje:

  • Olga Bończyk opowiedziała o głębokiej, artystycznej więzi ze Zbigniewem Wodeckim.
  • Artystka podkreśliła, że łączyło ich unikalne muzyczne porozumienie, które trudno opisać słowami.
  • Bończyk przyznaje, że była z Wodeckim do jego ostatnich chwil życia.

Co łączyło Bończyk z Wodeckim? Artystka wyznała prawdę po latach

Olga Bończyk w najnowszym wywiadzie wróciła do wspomnień związanych ze Zbigniewem Wodeckim. Ich znajomość rozpoczęła się w latach 90., z czasem ich relacja przerodziła się w silną więź, zarówno na scenie, jak i poza nią.

Przez lata wspólnych prób i koncertów udało nam się nawiązać porozumienie tak głębokie, że często komunikowaliśmy się praktycznie bez słów 

– wyznała Bończyk w podcaście „Viva! Bez tabu”. Artstka ujawniła, że wraz z cenionym muzykiem miała wiele planów, które obejmowały m.in. nagranie płyty. Jednak te marzenia przerwała nagła śmierć Wodeckiego. Bończyk podkreśla, że żaden inny artysta nie dał jej takiej swobody scenicznej i muzycznego zrozumienia. W rozmowie z Mariolą Bojarską-Ferenc powiedziała:

Moje prywatne sprawy zostawiam dla siebie, natomiast byliśmy z pewnością tandemem artystycznym, który w tamtym czasie naprawdę dawał ogromne pole do popisu. Myśmy się naprawdę dogadywali artystycznie w sposób niebywały. Ja nie przypominam sobie przez całe swoje życie kogoś, z kim by mi się tak dobrze pracowało i rozumiało muzycznie. I on mówił dokładnie to samo.

Czytaj także: „Jestem pewna, że wszyscy wiedzieli” - fotografka wyjawiła prawdę o Wodeckim. To nie były plotki

Olga Bończyk o wyjątkowej relacji ze Zbigniewem Wodeckim: „Myśmy dokładnie tak samo oddychali”

Artystka szczerze wyznała, jak wyjątkowe było jej muzyczne porozumienie z Wodeckim.

Stojąc na scenie, myśmy nawet na siebie [nie patrzyli]. Myśmy dokładnie tak samo oddychali, uwielbialiśmy tę samą muzykę, porozumiewaliśmy się w zasadzie (…) kluczem muzycznym w sposób (…) przez skórę

 – wspominała. Bończyk zaznaczyła, że ich relacja była przede wszystkim tandemem artystycznym, który pozwalał na niezwykłą kreatywność i wzajemne zrozumienie. Tak w rozmowie z mediami wspominała moment odejścia artysty:

Byłam z nim do ostatniej chwili. I to są takie rzeczy, które zostawiają ogromny ślad

Zbigniew Wodecki, wybitny muzyk i kompozytor, zmarł 22 maja 2017 roku w wieku 67 lat. Przyczyną śmierci były powikłania po udarze mózgu oraz związane z nim problemy zdrowotne.

Czytaj także: Piotr Gąsowski opublikował treść ostatniego SMS-a do Zbigniewa Wodeckiego. Nie umiem wykasować Jego numeru telefonu...