Bagi w finale „Tańca z gwiazdami”
Mikołaj „Bagi” Bagiński znalazł się w gronie finalistów 17. edycji „Tańca z gwiazdami”. Influencer przed półfinałem nie krył ogromnych emocji. Wszystko przez zmienione zasady w półfinale programu. O tym, kto przejdzie do finału, decydowali bowiem nie tylko widzowie, ale i jurorzy. Trzy pary trafiły do dogrywki, a jury wybrało tylko jedną z nich. Kiedy produkcja przedstawiła nowe zasady, Bagi wprost przyznał, że jest bardzo zestresowany.
No ja uważam, że to nieporozumienie po prostu jakieś. Ja wiem, że przez cały „Taniec z gwiazdami” nauczyłem się troszkę tańczyć, ale nauczyłem się tańczyć, tak jak mi Magdalena powie, że mam zatańczyć wcześniej na treningu. Nie nauczyłem się tańczyć do przypadkowej piosenki, która będzie mi puszczona – mówił w rozmowie z Pomponikiem.
Bagi finalistą „Tańca z gwiazdami”. Tak komentuje werdykt
Mikołaj Bagiński nie musiał jednak brać udziału w dogrywce. Dwie pary: Maurycy Popiel i Sara Janicka oraz Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska trafili bowiem do finału dzięki głosom widzów. Po ogłoszeniu werdyktu Bagi był w szoku. W rozmowie z Olą Filipek z RMF FM przyznał, że spodziewał się, że to właśnie on odpadnie z programu. Miał nawet przygotowaną mowę pożegnalną.
Ja byłem przygotowany z mową końcową. Miałem w punktach wypisane kilka takich rzeczy i wiedzieliśmy też, co w razie czego będziemy robić jutro, jeżeli byśmy odpadli. Natomiast się to nie wydarzyło. Jestem super zadowolony – powiedział.
Magda Tarnowska przyznała, że oboje odczuwali ogromny stres.
Tak, to prawda. Mowę Mikołaj sobie przygotowywał sam, ale ogólnie to byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Naprawdę tam zestresowani strasznie, jeszcze powtarzaliśmy przed tym turniejem tańca w przerwie, więc piękne zaskoczenie.

