Adrian ze „ŚOPW” rozpoczął chemioterapię. Wprost wspomniał o wynikach

Adrian Szymaniak z programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” poważnie zachorował. Mąż Anity zmaga się z glejakiem IV stopnia. Kilka dni temu rozpoczął chemio i radioterapię. W najnowszym wpisie na Instagramie wspomniał m.in. o wynikach.
Anita i Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”. Fot. Instagram @adrian_szz

Na co choruje Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”?

Adrian Szymaniak i Anita Szydłowska to para, która zyskała popularność dzięki udziałowi w programie „Ślub od pierwszego wejrzenia”. Uczestnicy 3. edycji rozwijali swoją znajomość pod czujnym okiem kamer. Dziś wspólnie wychowują dwójkę dzieci, a także szykują się do ślubu kościelnego. Uroczystość zaplanowana jest na grudzień. Wydarzenie odbędzie się w cieniu choroby mężczyzny. Kilka miesięcy temu Adrian poinformował, że zmaga się z glejakiem IV stopnia. Wszystko zaczęło się w lipcu, kiedy to Szymaniak niespodziewanie gorzej się poczuł. Badania wskazały guza mózgu – konieczna była operacja. Dalsza diagnostyka przyniosła efekt, który wywrócił życie małżonków do góry nogami.

Adrian ze „Ślubu…” rozpoczął poszukiwania możliwych metod leczenia. W międzyczasie konieczna była operacja, ponieważ doszło do wznowy. Finalnie pacjent znalazł pomoc w Bydgoszczy: tamtejsi lekarze zgodzili się pochylić nad przypadkiem Adriana. W międzyczasie uczestnicy show stacji TVN zwrócili się do internautów z prośbą o pomoc. Ze względu na ogromne koszty leczenia Anita i Adrian zdecydowali się zorganizować zbiórkę funduszy.

Anita i Adrian ze „Ślubu…” uruchomili zbiórkę na leczenie. Zawrotna kwota
Adrian Szymaniak z programu „Ślub od pierwszego wejrzenia” zmaga się z glejakiem IV stopnia. Razem z żoną – Anitą Szydłowską – postanowili uruchomić zbiórkę funduszy na leczenie. O tym, jak obecnie wygląda ich życie, uczestniczka...

Jak obecnie czuje się Adrian ze „Ślubu od pierwszego wejrzenia”? Poinformował o tym w najnowszym wpisie na Instagramie. Za nim już pierwsze dni z chemioterapią.

Adrian Szymaniak o chemio i radioterapii

Adrian Szymaniak opublikował w sieci nowy wpis, w którym opisał, jak aktualnie wygląda jego walka o zdrowie. Rodzina niedawno przeprowadziła się do Bydgoszczy, by tam mężczyzna mógł na spokojnie poddać się chemio i radioterapii. W swojej wypowiedzi mąż Anity nie ukrywał, że początkowo towarzyszyły mu obawy:

„(…) Przed rozpoczęciem leczenia najbardziej obawiałem się tych pierwszych dni, jak mój organizm zareaguje na te obciążenia ?! Ku mojemu zdziwieniu te pierwsze dni były naprawdę znakomite. Może poza popołudniowym znużeniem, gdzie zasadna była popołudniowa drzemka (…).”

Z czasem pojawiło się jednak osłabienie, ale mimo tego Adrian nie traci nadziei i pogody ducha:

„(…) Dopiero na 6 i 7 dzień mnie złapało to, czego obawiałem się najbardziej przed rozpoczęciem tego etapu leczenia. Przespałem praktycznie cały weekend, przebudzając się kilka razy na krótką chwilę lub toaletę, doszły mdłości i wymioty, tyle dobrego, że nie w nasilonym stopniu (…).”

Szymaniak wspomniał również o wynikach badań na tym etapie leczenia:

Wczoraj miałem spotkanie kontrolne z lekarzem po tygodniu i pocieszające w tym wszystkim jest to, że mimo tego, jak się czuję obecnie i jakie mam skutki uboczne chemio i radioterapii, to moje wyniki morfologii się podniosły, mimo że te z przed rozpoczęciem tego etapu leczenia też były bardzo dobre.

Na zakończenie autor wpisu podziękował swojej żonie za ogrom wsparcia. W stronę Adriana niezmiennie napływają słowa otuchy ze strony internautów, o czym mogą świadczyć pozostawione pod postem komentarze:

„Dużo zdrowia i siły!”

„Adrian, kto, jak nie Ty. Masz dużo pozytywnej energii w sobie, która daje kopa. Trzymam kciuki. Pozdrowienia dla Anity i dzieci.”

„Trzymam mocno kciuki, jesteś w dobrych rękach.”

„Adrian, przez Tobą jeszcze wiele pięknych dni, tygodni, miesięcy, lat z dziećmi, żoną, rodziną... Będzie dobrze, dasz radę, wierzymy, że się uda.”

Czytaj dalej: