Śmierć Karoliny Krzyżak na Bali. Polka ważyła 27 kg, jadła tylko owoce
Jak można przeczytać w mediach, Karolina Krzyżak od najmłodszych lat zmagała się z problemami z akceptacją własnego ciała. Już jako nastolatka pisała w mediach społecznościowych o niezadowoleniu ze swojego wyglądu. W wieku 15 lat napisała na Facebooku: „Dlaczego płaczesz? Bo jestem gruba”.
Gdy miała 18 lat, przeprowadziła się z Warszawy do Leeds, by rozpocząć studia na tamtejszym uniwersytecie. W Wielkiej Brytanii zaczęła eksperymentować z coraz bardziej restrykcyjnymi dietami. Karolina była coraz chudsza, a jej wygląd spotykał się z zachwytem w mediach społecznościowych. Obserwujący nie szczędzili jej komplementów, podziwiali „ładną szyję i obojczyki”. To ją tylko napędzało do dalszych eksperymentach.
W 2017 roku poznała w internecie influencerkę Daniellę Siira promującą frutarianizm – dietę opartą wyłącznie na surowych owocach. Karolina, zainspirowana ideą „czystego odżywiania”, całkowicie wyeliminowała z jadłospisu produkty zwierzęce, a następnie także warzywa, zboża i orzechy. Jej dieta ograniczała się niemal wyłącznie do owoców.
Rodzina Karoliny szybko zauważyła drastyczną utratę wagi i pogarszający się stan zdrowia. W 2018 roku, po powrocie do Polski, trafiła na leczenie do ośrodka zajmującego się zaburzeniami odżywiania. Niestety, po zakończeniu terapii wróciła do głodzenia się. Konflikty z rodzicami narastały. Bliscy byli przekonani, że została zmanipulowana przez pseudo specjalistów od wegańskiego stylu życia i zbyt mocno wierzy w teorie internetowych influencerów. Karolina coraz bardziej zamykała się w sobie, szukając wsparcia w społecznościach internetowych.
Po krótkim pobycie na Teneryfie, gdzie próbowała zacząć nowe życie, Karolina we wrześniu 2024 przeniosła się na Bali. Tam dołączyła do społeczności surowych wegan i frutarian w Ubud, uczestniczyła w spotkaniach i wykładach influencerów, których podziwiała w internecie.
Z czasem jej organizm był coraz bardziej wyniszczony – zaczęły wypadać jej włosy, paznokcie żółkły, a zęby ulegały rozkładowi. Mimo wyraźnych objawów niedożywienia, Karolina nie przerywała diety. W mediach społecznościowych publikowała zdjęcia owocowych posiłków i swojej coraz szczuplejszej sylwetki, otrzymując komplementy od obserwujących.
8 grudnia 2024 roku zameldowała się w luksusowym ośrodku Sumberkima Hill Retreat. Zamówiła willę z basenem i zastrzegła, że jedyne posiłki, jakie chce otrzymywać, to owoce dostarczane prosto pod drzwi, bez kontaktu osobistego. Według relacji właściciela ośrodka, Bernarda Hudepohla, nie było to niczym niezwykłym – do czasu, gdy zobaczył Karolinę. Była skrajnie wychudzona, z zapadniętymi oczami i wystającymi kośćmi. Była tak słaba, że recepcjonista musiał odprowadzić ją do pokoju. Personel dwukrotnie proponował wezwanie lekarza, ale Karolina stanowczo odmawiała.
Po trzech dniach jej znajoma, zaniepokojona brakiem kontaktu, poprosiła obsługę hotelu o sprawdzenie, co się dzieje. Karolina została znaleziona martwa na podłodze swojego pokoju. W chwili śmierci ważyła zaledwie 27 kilogramów, miała szarą, cętkowaną skórę, niemal białe włosy i objawy skrajnego niedożywienia. Według relacji przyjaciół, cierpiała na zaawansowaną osteoporozę i poważne niedobory białka.
Szkodliwy wpływ mediów społecznościowych i pseudoekspertów
Historia Karoliny pokazuje, jak silny wpływ na młodych ludzi mogą mieć media społecznościowe i niezweryfikowane informacje promowane przez influencerów bez wykształcenia. W sieci znalazła społeczność, która zamiast ostrzegać, utwierdzała ją w przekonaniu, że radykalna dieta jest właściwą drogą. Komentarze pod jej zdjęciami często były pełne zachwytu nad jej szczupłą sylwetką, co tylko pogłębiało jej obsesję.
Dieta wegańska, frutarianizm – czy bezpieczne dla zdrowia?
Dieta wegańska, jeśli jest dobrze zbilansowana, może być w pełni bezpieczna i zdrowa – potwierdzają to liczne badania naukowe oraz Światowa Organizacja Zdrowia. Wymaga jednak starannego planowania posiłków i suplementacji witaminy B12, żelaza, wapnia oraz kwasów omega-3. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku frutarianizmu – skrajnej odmiany weganizmu, w której jadłospis ogranicza się niemal wyłącznie do surowych owoców.
Tak restrykcyjna dieta prowadzi do poważnych niedoborów białka, tłuszczów, wapnia i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K). W efekcie może wywoływać osłabienie, zanik mięśni, problemy hormonalne, a nawet uszkodzenie narządów wewnętrznych. Dietetycy ostrzegają, że frutarianizm nie jest zrównoważonym sposobem odżywiania, lecz formą głodówki, która w dłuższej perspektywie staje się niebezpieczna dla życia.
Pomoc dla osób z zaburzeniami odżywiania
Jeśli ty lub ktoś z twoich bliskich zmaga się z zaburzeniami odżywiania, pomoc można uzyskać w Ogólnopolskim Centrum Zaburzeń Odżywiania (OCZO), u psychoterapeutów i psychodietetyków. NFZ przypomina, że anoreksja i pokrewne schorzenia są poważnymi chorobami psychicznymi, wymagającymi kompleksowej terapii medycznej i psychologicznej.