Do „The Voice of Poland” przyszedł finalista innego show. Podsiadło walczył z nim o zwycięstwo

Marcin Spenner był kiedyś na językach milionów Polaków. Przed laty zajął drugie miejsce w talent show, w którym zwyciężył Dawid Podsiadło. Karierę Marcina zatrzymała pandemia, teraz jednak wraca do gry, by walczyć o spełnienie muzycznych marzeń.
fot. PAP/Stach Leszczyński, Arsen Petrovych/TVP

Marcin Spenner był muzycznym objawieniem

Marcin Spenner w 2012 roku wziął udział w talent show, w którym rywalizował m.in. z Dawidem Podsiadłą i Eweliną Lisowską. Dzięki wyjątkowemu talentowi udało mu się dotrzeć aż do finału programu. I choć ostatecznie cały program wygrał wówczas Dawid Podsiadło, który dziś jest czołową postacią na polskiej scenie muzycznej, Marcin nie zamierzał marnować swojej szansy. W 2015 roku wokalista wydał autorski singiel „Moskwa”, a cztery lata później na rynku ukazał się jego debiutancki krążek.

Starałem się wcześniej wybić do pierwszej ligi czy do ekstraklasy – mówi teraz o swoich początkach.

„W 2019 roku wydałem album o przewrotnym tytule „Na czas”, który niestety okazał się niewłaściwy, ponieważ zaraz potem przyszła pandemia i, kolokwialnie mówiąc, zmiotła mnie z planszy. To był moment, w którym uświadomiłem sobie, że chyba muszę odpuścić muzykę i pożegnałem się z nią na dobre” – wspomina Spenner, który przez ostatnie lata skupił się na pracy w marketingu oraz na wychowaniu córeczki, która ma dwa lata.

Marcin Spenner powraca w „The Voice of Poland

Teraz dawny finalista konkurencyjnego talent show przyszedł do „The Voice of Poland”. W pierwszym odcinku szesnastej edycji, którego premiera w sobotę 6 września o godzinie 20.30 w TVP2, wokalista zaśpiewa przebój Chrisa Stapletona pt. „Tennessee Whiskey”.

„Myślę, że głównym bodźcem, który skłonił mnie do tego, żeby przyjść do tego programu, jest moja córka Natalia. Myślałem, że nie będę nastawiony bojowo, ale chyba nie umiem inaczej. Kiedyś byłem sportowcem, tak już zostało. Wszystko biorę na poważnie” – mówi o swojej chęci powrotu na muzyczną scenę, dodając:

„Piosenka, którą zaprezentuję przed trenerami, jest o odkupieniu, jest o wdzięczności, jest o miłości i przede wszystkim jest o tym, że każdy zasługuje na drugą szansę. Ten występ zdecydowanie chciałbym dedykować mojej córce Natalii. Chciałbym, żeby zobaczyła prawdę i emocje, które ojciec chce przekazać ze sceny”.

Czytaj dalej: