Horror, który elektryzuje świat kina
Wielkimi krokami zbliża się premiera najnowszego dzieła Guillermo del Toro – „Frankensteina”. Film, będący adaptacją słynnej powieści Mary Shelley, już teraz budzi ogromne emocje wśród fanów kina grozy i science fiction. Za produkcję odpowiada Netflix, a światowa premiera odbędzie się podczas prestiżowego Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji.
W rolę genialnego, lecz owładniętego obsesją naukowca, doktora Frankensteina, wcielił się Oscar Isaac. Jednak to Jacob Elordi, znany z serialu „Euforia”, przyciąga uwagę widzów, wcielając się w legendarnego potwora. Jak się okazuje, droga do tej roli była wyjątkowo wymagająca – zarówno fizycznie, jak i psychicznie.
10 godzin dziennie w charakteryzatorni
Jacob Elordi w rozmowie z magazynem „Variety” ujawnił kulisy swojej pracy na planie „Frankensteina”. Przygotowania do wcielenia się w postać potwora były nie lada wyzwaniem. Aktor spędzał w charakteryzatorni nawet 10 godzin dziennie!
Sam kostium miał mnóstwo warstw. Kręcąc taki film, trzeba być przygotowanym na to, że zmarnuje się sporo czasu.
– podkreślał Elordi, zdobywca nominacji do nagrody BAFTA.
Proces charakteryzacji rozpoczynał się późnym wieczorem, około godziny 22:00, i trwał aż do rana. Dopiero wtedy aktor był gotowy, by stanąć przed kamerą. „Przestałem nosić zegarek. Po prostu czekałem, aż podjedzie po mnie samochód, bo to oznaczało, że czas ruszać. Nie jadłem śniadania, obiadu ani kolacji, nie myślałem o rozkładzie dnia w kategoriach poranka, popołudnia i wieczoru. Kompletnie straciłem poczucie czasu” – wspomina Elordi.
Aby wiarygodnie oddać postać potwora, Elordi nie poprzestał na samej charakteryzacji. Przed wejściem na plan intensywnie ćwiczył ruchy bohatera, inspirując się japońską formą tańca butoh, znaną z ekspresyjnych, powolnych gestów. To właśnie ta technika pozwoliła mu nadać postaci unikalny, niepokojący charakter.
Również głos potwora nie jest dziełem przypadku. Aktor czerpał inspirację z mongolskiego śpiewu gardłowego, charakterystycznego dla tamtejszej muzyki ludowej. Dzięki temu stworzenie Frankensteina zyskało głębię i autentyczność, jakiej jeszcze nie widzieliśmy na ekranie.
Mimo żmudnego procesu codziennej metamorfozy, Jacob Elordi wykazał się ogromnym profesjonalizmem. Reżyser filmu, Guillermo del Toro, nie kryje podziwu dla aktora.
Ani razu nie przyszedł do mnie, by narzekać. Nigdy nie usłyszałem od niego: Jestem zmęczony. Jestem głodny. Czy możemy już kończyć?. Pracował po 20 godzin dziennie.
– podkreślał del Toro.
Sam Elordi przyznaje, że udział w „Frankensteinie” był dla niego przełomowym doświadczeniem. „To zmieniło mnie w fundamentalny sposób – zarówno w kontekście gry aktorskiej, jak i oglądania filmów” – wyznał aktor.
Kiedy premiera „Frankensteina” na Netfliksie?
Po światowej premierze na festiwalu w Wenecji, „Frankenstein” trafi do katalogu Netfliksa już 7 listopada. Fani kina grozy i wielbiciele twórczości Guillermo del Toro mogą więc zacierać ręce – szykuje się prawdziwa filmowa uczta!