„Taniec z gwiazdami”. Kto odpadł?
Ósmy odcinek „Tańca z gwiazdami” za nami. W niedzielny wieczór nie zabrakło ogromnych emocji, szczególnie przy ogłaszaniu werdyktu. Kiedy Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz ogłosili, że z programu odpada Blanka, w studiu zapanowała cisza. Wszystko dlatego, że to właśnie ta uczestniczka od samego początku była jedną z faworytek. Bardzo często otrzymywała również maksymalną ilość punktów od jurorów. Dlaczego zatem odpadła? Agnieszka Kaczorowska ma swoje przypuszczenia:
Blanki z „TzG”, Jacek Jeschke nie kryje szoku
Jacek Jeschke, który w drodze o Kryształową Kulę towarzyszy Marii Jeleniewskiej, w rozmowie z portalem Jastrząb Post odniósł się do tego werdyktu. Tancerz wyznał, że jest w ogromnym szoku, jednak dodał również, że w tym programie nigdy nie można przewidzieć tego, co się wydarzy.
Byliśmy w szoku. (…) Nie oglądałem wszystkich występów dokładnie, więc nie wiem, co miało miejsce i dlaczego akurat w tym odcinku Blance się trochę powinęła noga, jeżeli chodzi o oceny. Ten program jest nieprzewidywalny, sam jestem w nim już bardzo długo i takie rzeczy się zdarzają. Wiem, że czasami w nieoczekiwanym momencie może się naprawdę dużo tutaj wydarzyć. Zawsze trzeba być gotowym na wszystko.
Jeschke podkreślił, że Blanka ma w sobie ogromny potencjał. Przyznał, że sam czekał na jej freestyle’a. - Szkoda mi Blanki, bo uważam, że to jest mega talent, mega osobowość parkietowa i sceniczna, mogła tu pokazać jeszcze bardzo dużo. Sam czekałem na to, co pokaże we freestyle’u, oczywiście nie mówiłem od razu, że będzie w finale, bo to trzeba przejść naprawdę metamorfozę. Dla mnie to naprawdę szok, bo to była faworytka od początku. Chyba jako pierwsza uczestniczka w tej edycji zgarnęła 40 punktów i to chyba 3 razy z rzędu - mówił.
To dlatego Blanka odpadła z „Tańca z gwiazdami”?
Jacek Jeschke w odpowiedzi na pytanie o to, czy czujność Blanki mogły uśpić bardzo wysokie noty za poprzednie występy, powiedział: - Tak. Czasem jest tak, że w jednym tańcu ktoś wygląda po prostu dobrze i nie musi tyle trenować, a inny taniec może być cięższy pod względem technicznym, emocjonalnym.
Przypomniał również, że ten odcinek był bardzo specyficzny, co również mogło wpłynąć na taki werdykt.
Uważam, że ten odcinek zrobił taką różnicę. Te tańce ludowe były tak wypunktowane przez jury i naszego choreografa, że sam byłem w szoku i sam się trochę zestresowałem jak słyszałem na początku jak punktują Filipa, który jak dla mnie tańczył tego krakowiaka naprawdę bardzo dobrze. (…) Wiadomo, że można znaleźć jakieś niedociągnięcia, ale nie myślałem, że w „Tańcu z gwiazdami” będziemy się tego doszukiwać.
