Jak uczestnicy „Sanatorium miłości” zareagowali na oświadczyny Edmunda?
Danuta to pochodząca z Łodzi fotografka, która wiele lat temu rozwiodła się z mężem – ten nie traktował jej dobrze. Po rozstaniu samodzielnie wychowała dzieci i uwierzyła, że może wszystko. W rozmowie z RMF FM uczestniczka odniosła się do sytuacji, jaka zaszła między Edmundem a Anią. Przypomnijmy, że mężczyzna bardzo szybko zakochał się w kobiecie i już po kilku dniach się jej oświadczył. Ta jednak odmówiła, a następnie, podczas wspólnego posiedzenia z Martą Manowską, bardzo wyraźnie dała mu znać, co o tym wszystkim myśli.
Danusia zapytana o to, czy ona i inni uczestnicy byli zaskoczeni decyzją Edmunda, odpowiedziała:
Z tego, co zaobserwowałam, byliśmy wszyscy zaskoczeni. Bo to było na samym początku i właściwie było to dla nas szokiem.
Dodała też, że jej zdaniem mężczyzna bardzo szybko zauroczył się w kuracjuszce.
Moim zdaniem, Edi, on się po prostu zauroczył. Nie wiem, czy to było prawdziwe czy nie…
To, że Anna odrzuciła propozycję zaręczyn, nie zdziwiło Danuty. Według niej, ona „od samego początku nie czuła do niego głębszych uczuć czy jakiegoś zauroczenia”.
Danusia o znajomości z Anną
Kuracjuszka opowiedziała nam też o swojej relacji z Anią. Widzowie „Sanatorium miłości” w różny sposób odbierali kobietę, wielu z nich pisało w komentarzach w mediach społecznościowych, że jest „krzykliwa” i „ma zero klasy”. Danusia natomiast powiedziała nam, że już przy pierwszym poznaniu bardzo polubiła Annę i nawet był taki pomysł, aby mogły być w jednym pokoju!
Widzowie odbierają ją w inny sposób, ja też odbieram ją w inny sposób. Ja lubię Anię. (…) Niektóre komentarze są uważam krzywdzące. Anię trzeba poznać, zrozumieć. (…) Jest inaczej w programie, a inaczej w życiu prywatnym – podsumowała.