Agnieszkę Kotońską doskonale znają wierni widzowie TTV. Influencerka z Chodzieży zyskała rozpoznawalność dzięki „Gogglebox. Przed telewizorem”, w którym występuje od 2014 roku razem z mężem i synem.
Na przestrzeni tej dekady zyskała popularność, która zagwarantowała jej udział w innych produkcjach jak m.in. show Kuby Wojewódzkiego, „Back to school. Prawdziwy egzamin”, „99 - gra o wszystko. VIP”, „Walk the Line. Prosto do celu”, „Królowa przetrwania 2” i gigantyczne grono obserwatorów na Instagramie - dziś jej profil śledzi ponad 364 tys. internautów.
Szczere wyznanie Agnieszki z „Gogglebox”
Agnieszka Kotońska na swoim Instagramie chętnie dzieli się nie tylko zapowiedziami kolejnych projektów, w których bierze udział czy efektami współprac reklamowych. Od lat inspiruje również swoje obserwatorki do zmian. Sama przeszła ogromną metamorfozę. Zrzuciła kilkadziesiąt kliogramów, zmieniła nawyki żywieniowe i zachęca fanów do aktywnego spędzania wolnego czasu.
Czytaj także: „Zmieniłam swoje życie”. Kotońska z „Gogglebox” zdradziła, jak schudła kilkadziesiąt kilogramów
Chętnie dzieli się również swoimi przemyśleniami. Ostatnio udostępniła post, który wzbudził mieszane uczucia wśród odbiorców. Jej szczere wyznanie dotyczące celebrytów podzieliło obserwatorów. Influencerka z Chodzieży nie gryzła się w język, mówiąc wprost, co czuje śledząc poczynania niektórych osób ze świata show-biznesu. Śmiało skrytykowała zachowanie znanych i niejednokrotnie wpływowych ludzi.
Serio… brak mi słów
- zaczęła i chwilę później wyjaśniła dokładnie, co ją oburza:
„Rozwody, zgody, rozstania pod lajki, wyprowadzki z domów jak z reality show. Dramaty odpalane na stories tylko po to, żeby wzbudzić współczucie, zgarnąć komentarz, poczuć się zauważonym. Małżeństwa bawiące się w trójkąty, otwarte związki jak z jakiegoś eksperymentu społecznego. Życie bez granic. Bez zasad”. Jak myślicie, kogo miała na myśli?
Ostre słowa Kotońskiej o celebrytach: „dramaty odpalane na stories tylko po to, żeby wzbudzić współczucie”
Kotońska zwróciła uwagę internautów na to, że w wielu przypadkach obraz pokazywany w mediach społecznościowych ma niewiele wspólnego z rzeczywistością: „To „bajkowe życie” często istnieje tylko do momentu, aż zgaśnie kamera albo zamknie się Instagram. Potem wraca codzienność, często zupełnie inna niż ta pokazywana publicznie. Dla niektórych to narzędzie pracy, dla innych ucieczka od własnych problemów. Ale kiedy wszystko jest “na pokaz”, łatwo się pogubić, co jest prawdziwe, a co nie”.
Jestem nowoczesną kobietą. Naprawdę. Dużo jestem w stanie zrozumieć.
Ale jak patrzę na niektóre profile – to mam wrażenie, że wszystko, czego nauczyli mnie moi rodzice: szacunek, uczciwość, wierność, lojalność – c***j strzelił. Dla mnie to SZOK.
- podsumowała gorzko. Jej szczere słowa poruszyły użytkowników sieci i zdecydowanie ich podzieliły. Jedni krytykowali finalistkę „Królowej przetrwania”, pisząc: „Zgadza się ale sama pod publikę robisz różne rzeczy dla rozgłosu. Sama więc to jest hipokryzja akurat”, „Uczciwość? Proszę wstawić nie przerobione zdjęcie to pogadamy”, „Serio ? Polecam mniej filtrów i mniej lansu w internetach”. Jednak większość zgodziła się z wypowiedzią bohaterki „Gogglebox”, która w tym roku będzie świętować z mężem - Arturem - 30. rocznicę ślubu. Dowodem na to są komentarze: „To prawda”, „Brawo za te szczere słowa”, „Święte słowa! Pięknie Pani wygląda”.
Czytaj także: O rozstaniu Kotońskich plotkowano od dawna. Agnieszka zamieściła krótki komunikat ws. małżeństwa
