„Sanatorium miłości 7”. Co w 7. odcinku?
„Sanatorium miłości” niezmiennie cieszy się uznaniem publiczności. Obecnie w Telewizji Polskiej jest emitowany 7. sezon: epizody można oglądać w niedziele o godz. 21:20 w TVP1 oraz online – na vod.tvp. Projekt prowadzi Marta Manowska, która ze wspomnianym formatem jest związana od samego początku.
W jednym z odcinków doszło do konfrontacji kuracjuszy. Anna – dość wyraźnie – dała do zrozumienia Edmundowi, że nie chce, by mężczyzna w dalszym ciągu o nią zabiegał.
Nie chciałam cię zranić, znosiłam twoje podrywy z godnością. Nie kocham cię, nie jestem za tobą, patrzeć na ciebie nie mogę. Nie mów, że ci daję sygnał, bo nie daję. Rób człowieku, co chcesz, tylko z daleka ode mnie – mówiła podniesionym tonem.
Cała sytuacja wywołała ogromne poruszenie wśród widzów, którzy „na gorąco” komentowali zachowanie nauczycielki matematyki z Lubska. Wiele osób przyznało, iż reakcja kobiety była dość ostra. A jak to wyglądało z perspektywy osób będących wówczas przed kamerami? Jeden z uczestników – Stanisław „Stanley” – w rozmowie z RMF FM podzielił się swoją refleksją w tym temacie.
Stanisław z „Sanatorium miłości 7” o kłótni w programie
Stanisław z „Sanatorium miłości 7” był jednym z kuracjuszy biorących udział we wspomnianym spotkaniu. Mężczyzna przyznał, iż – jego zdaniem – reakcja Anny nie była do końca odpowiednia:
(…) Widząc, jak ekspresyjnie Ania zareagowała i zwracała się do niego, pomyślałem, że można to było zrobić zupełnie inaczej. Moim zdaniem Ania – jako nauczyciel i pedagog – powinna to zrobić to inaczej: grzeczniej. Myślę, że Edi doznał nawet lekkiego szoku. Może ona miała w planie, żeby nim wstrząsnąć w taki sposób? Jeśli tak, to myślę, że jej się to udało. Ale mogła to zrobić poza kamerami. Przecież zawsze był czas, żeby tak porozmawiać: na leżaku, na spacerze czy gdzieś w drodze. Powinna to zrobić inaczej.
Czy Edmund zdecyduje się opuścić „Sanatorium miłości”? Odpowiedź na to pytanie przyniesie nowy odcinek, który Telewizja Polska pokaże w najbliższą niedzielę: 13 kwietnia.