Poplista

1
Pezet, Auer Dom nad wodą
2
Alan Walker x Meek Dancing in Love
3
Benson Boone Sorry I'm Here For Someone Else

Co było grane?

00:41
Maciej Skiba Chcę Ciebie częściej
00:44
Marcin Sójka Zaskakuj mnie
00:53
Michael Patrick Kelly Wonders

Marcelina Zawadzka opowiedziała o wychowaniu kilkumiesięcznego syna. Mowa o trzech językach

Marcelina Zawadzka niedawno urodziła syna. Gwiazda „Farmy” i jej partner w październiku ubiegłego roku powitali syna. Teraz, odpowiadając na pytania internautów, modelka wyjawiła, jak wygląda codzienna komunikacja z pociechą. Mowa aż o trzech językach!
Marcelina Zawadzka. Fot. AKPA

Marcelina Zawadzka urodziła

Marcelina Zawadzka niedawno została mamą. Prezenterka telewizyjna związana z telewizją Polsat i jej narzeczony – Max Gloeckner – 9 października powitali na świecie syna. Pociecha modelki i jej partnera otrzymała wyjątkowe imię: Leonidas.

W czasie ciąży Zawadzka do pewnego momentu była obecna w mediach. Współprowadząca program „Farma” pojawiła się w pierwszych odcinkach show. Często gościła również w „Halo, tu Polsat”, gdzie w specjalnie przygotowanym cyklu opowiadała o przygotowaniach do narodzin syna.

Po porodzie Marcelina Zawadzka na chwilę ograniczyła swoją aktywność w TV. Cały czas pozostaje za to aktywna w mediach społecznościowych. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 700 tysięcy użytkowników sieci. Zawadzka postanowiła wejść z nimi w interakcję, udostępniając okienko do zadawania pytań. Odpowiadając, świeżo upieczona mama przy okazji wyjawiła kilka „smaczków” z życia rodzinnego.

Marcelina Zawadzka o dziecku

Partnerem Marceliny Zawadzkiej jest niemiecki przedsiębiorca: Max Gloeckner. Para zaręczyła się w sierpniu 2023 roku, a dziś zakochani cieszą się obecnością synka. W gąszczu wpisów od użytkowników sieci pojawiło się zapytanie o to, w jakim języku Max zwraca się do Leonidasa.

Raczej mówi po angielsku. Mama Maxa mówiła częściej po niemiecku, jak była teraz z nami. Za to moja mama, jak byliśmy na święta, mówiła po polsku.

Swoją wypowiedź prowadząca polsatowskie show uzupełniła o refleksję na temat niedawno usłyszanych rad dotyczących komunikacji z dziećmi:

Słyszałam od ludzi, którzy mieli dwujęzycznych rodziców, że ważne dla nich było, aby jeden rodzic mówił w „swoim” języku; takim, który dziecko kojarzy tylko z nim. Mama po polsku, tata po niemiecku, w szkole i słuchając nas też angielski. Leo ma nie lada wyzwanie, ale wierzę, że w przyszłości będzie mówił w tych trzech językach.

Co myślicie o takiej metodzie? 

Czytaj dalej:
Polecamy