Dramatyczne prognozy na lipiec. Nadchodzi niebezpieczna zmiana pogody - meteorolodzy biją na alarm

Meteorolodzy biją na alarm – już w przyszłym tygodniu nad Polskę mogą nadciągnąć rekordowe opady deszczu. Modele pogodowe przewidują, że w niektórych regionach w ciągu jednej doby spadnie więcej deszczu niż przez cały miesiąc! Czy grozi nam powódź? Sprawdzamy, które województwa są najbardziej zagrożone i kiedy spodziewać się największego niebezpieczeństwa.
Dramatyczne prognozy na lipiec. Fot. Shutterstock

Niż Genueński w natarciu – co to oznacza dla Polski?

Według najnowszych prognoz amerykańskiego modelu GFS, już 7 lipca nad okolicami włoskiej Genui zacznie się formować tzw. Niż Genueński. To groźny układ niskiego ciśnienia, który powstaje, gdy chłodne powietrze znad Alp napotyka wyjątkowo ciepłe wody Zatoki Genueńskiej. Taki układ bardzo szybko przemieszcza się w kierunku Europy Środkowej, niosąc ze sobą ogromne ilości wilgoci.

Największe zagrożenie dotknie południa Polski

Według prognoz niż dotrze nad Polskę około 10 lipca, przynosząc kilkudniowe, intensywne opady deszczu. Szczególnie zagrożone są województwa południowe: śląskie, małopolskie, podkarpackie, a także dolnośląskie. W tych regionach w ciągu jednej doby może spaść nawet 150 mm deszczu – to więcej niż wynosi miesięczna norma! Takie ilości opadów mogą prowadzić do gwałtownego wezbrania rzek, a nawet powodzi błyskawicznych. Modele pogodowe wskazują, że sytuacja może być równie poważna jak podczas wielkiej powodzi z września ubiegłego roku.

Prognozy niepewne, ale ryzyko realne

Eksperci podkreślają, że Niże Genueńskie są wyjątkowo trudne do precyzyjnego prognozowania. Zarówno miejsce największych opadów, jak i ich intensywność mogą się jeszcze zmienić. Kluczowe będzie, czy układ niskiego ciśnienia zatrzyma się nad Polską na dłużej – jeśli tak, ryzyko powodzi gwałtownie wzrośnie. Służby apelują o czujność i śledzenie komunikatów meteorologicznych. W przeszłości ignorowanie ostrzeżeń prowadziło do tragicznych skutków – tym razem wszyscy mają nadzieję, że scenariusz powodziowy się nie powtórzy.

Susza – paradoksalny sprzymierzeniec?

Choć wydaje się to nieintuicyjne, obecna susza może częściowo złagodzić skutki nawałnic. Wyschnięte koryta rzek są w stanie przyjąć więcej wody niż zwykle, co może opóźnić lub ograniczyć powódź. Jednak przy tak intensywnych opadach nawet ten „bufor bezpieczeństwa” może okazać się niewystarczający.

Źródło: twojapogoda.pl

Czytaj dalej: